Kasztanowa noc z kuzynką
Data: 20.06.2024,
Autor: Incestor
... bawić
- Gdyby nie to, że jestem Twoim kuzynem, to by mnie Maciek zabił chyba
- Oj przestań, to tylko taniec!
- No nikt by nie był zachwycony, gdyby jakiś facet obracał w tańcu jego laskę w krótkiej, obcisłej czerwonej kiecce
- Wieloma rzeczami nie byłby zachwycony. "
+-----------------------------+
- Laska, serio możesz mi powiedzieć, przecież nic z tym nie zrobię, bo niby co? Z czystej ciekawości pytam, jako Twoja kuzynka, kumpela, siostra. Powiedz, szczerze i zostaje to tylko w tych czterech ścianach
Karolina przestała się bronić przed dziwnymi z pozoru zarzutami Kingi. Trzymała w ręku kieliszek i nie wiedziała, co ma odpowiedzieć. Biła się z myślami, ale w końcu uznała, że kuzynka nie da jej spokoju, dopóki nie wyjawi jej całej prawdy.
- Dobra, powiem Ci - odparła wreszcie i uniosła kieliszek do góry, by dać jej do zrozumienia, że przedtem muszą jeszcze wypić
Po wychyleniu kolejnej dawki alkoholu zebrała się w sobie i z lekkim wstydem wymalowanym na twarzy, oczami spuszczonymi w podłogę i nerwowym skubaniem skórki z paznokcia zaczęła mówić:
- Maciek jest zajebisty, to na ten moment no mój ideał po prostu. I chciałabym, żeby to było takie do końca. Ale mam małą...nie wiem, no, jak facetów w dziewczynach podniecają różne rzeczy wiesz, cycki, innych brzuch czy dupa, to ja mam takie coś z facetami. Chodzi o dłonie. To jest moja cholerna słabość i pamiętam jak dzisiaj... pamiętasz jak rozmawiałyśmy po moim pierwszym razie z tym Piotrkiem ze ...
... studiów? On miał po prostu najlepsze dłonie na świecie, takie idealne do pieszczenia mnie, idealnie mocne, ale i takie delikatne no... nie wiem, ciężko mi to opisać słowami, wiesz? No i jak zaczęłam tańczyć z Adamem... po prostu jakby to wróciło, przy Maćku nie, chociaż kocham go bardzo, ale dłoni takich jak Piotrek czy Adam nie ma. No i właściwie no...tyle, po prostu jak mnie Adam dotykał, to czułam to samo, co wtedy. Nic więcej, było genialnie, rewelacyjnie, ale przecież wiesz, że nic bym z nim nie zrobiła więcej no.. tyle, kurtyna, czekam na roast...
Kinga słuchała tego wszystkiego z wielką uwagą. Nie mogła przyznać jej racji, nie mogła odmówić. Co tu zrobić? Najlepiej...wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem i skwitować go krótkim:
- Serio?
Karolina lekko speszona spojrzała jej w końcu w oczy i rzekła:
- Serio, ot, cała historia mojej fascynacji dłońmi kuzyna
Kinga uspokoiła się po chwili i odparła:
- Laska, miej tylko takie zmartwienia w życiu. Serio, nie wiem no, ubawiłam się słysząc to. Przecież nic złego nie zrobiłaś, a kajasz się jakbyś co najmniej nie wiem no... Daj spokój, pijemy dalej
Jak powiedziała, tak zrobiły. Nalała następną kolejkę, a wobec tego, że obydwu skończył się już sok jabłkowy w kubkach, musiały długo czekać, aż posmak alkoholu zniknie i pozwoli im normalnie funkcjonować. Młodsza z dziewczyn postanowiła jakoś przekuć swoje wyznanie w temat dalszej rozmowy i oznajmiła:
- Dobra, skoro gadamy już o takich rzeczach...i pijemy... to dawaj, ...