Kasztanowa noc z kuzynką
Data: 20.06.2024,
Autor: Incestor
... godzina szczerości, jak dawniej.
- Godzina szczerości o seksie? - zapytała dla pewności Kinga - no nieźle, się trochę tego nazbierało przez te lata
- No... kiedy my ostatni raz o tym gadałyśmy, chyba na studiach jeszcze
- Ano jakoś tak. Dobra, dawaj. Pytaj pierwsza, pewnie masz jakieś ukryte pragnienie wiedzy, które nie może czekać
Zaczęły bez skrępowania opowiadać sobie o swoich seksualnych historiach. Przez cały ten czas Kinga modliła się w duchu tylko o to, by ani razu pytania kuzynki nie zahaczyły o Adama. Pytanie za pytaniem, odpowiedź za odpowiedzią, stopniowo nerwy narastały bo rozmowa rozkręcała się w niebezpieczne rejony. O ile jeszcze pytania o najdziwniejsze lub nietypowe miejsca były ok, o tyle już stwierdzenie kto był najlepszy z dotychczasowych partnerów już wymagało pewnego wysiłku - Adama pominąć w tej hierarchii musiała, mimo iż do chwili poznania Kuby zajmował on u niej zdecydowane pierwsze miejsce. Bezpieczniej zrobiło się o dziwo w chwili, gdy Karolina zapytała:
- Jest coś, czego nie zrobiłaś, nie próbowałaś, a żałujesz i chciałabyś?
Tu blondynka puściła swoją fantazję na szerokie, choć znane sobie wody i niemal z automatu odpowiedziała:
- Seks w stodole. Było w lesie, ale w stodole nigdy nie miałam okazji i mam nadzieję, że jeszcze mi się to uda.
- Ha, to muszę Ci powiedzieć, że jak znajdziesz okazję, to nie będziesz żałować. Dobry koc i nawet sianko się w dupkę nie wbija, a efekty miazga.
- Szczęściara - westchnęła Kinga i ...
... popiła trochę soku - no dobra, a Ty czegoś żałujesz?
Karolina nieco się zamyśliła i usiłowała chyba znaleźć coś na tyle szalonego, czego jeszcze w istocie nie próbowała. Głośno wyrażała myśli:
- No poza jakimiś takimi układami typu trójkąty to chyba raczej wszystkiego próbowałam. No nie mówię tu o jakichś bdsm czy takim wiesz, zadawaniu bólu, ale tak to raczej chyba wszystko było. Nawet na anal się odważyłam, więc nic takiego mi do głowy nie przychodzi.
- Bo trójkąciki rozumiem odpadają od razu?
- Ta. Chociaż, jak tak nad tym teraz myślę... sama z kobietą to mogłoby być ciekawe, a tego akurat nie próbowałam.
- Czyli jednak coś się znajdzie
- Trochę jakby... no w sumie? Sporo dziewczyn ode mnie z klasy czy potem ze studiów miało jakieś tego typu przygody i jak tak myślę, to chyba jak nie miałam faceta, to trochę im zazdrościłam takich wspomnień. Ale okazji sama pójść do łóżka z laską nie miałam. I chyba już mieć nie będę
- Czemu nie będziesz?
- No bo jak? Jestem z Maćkiem, chciałabym, aby to było na poważnie, może na zawsze, więc już za bardzo nie będzie możliwości
- E tam, gadanie. W naszym wieku każdy związek z facetem nosi znamiona "na poważnie" i ma szansę na zawsze, a okazja zawsze się trafi.
- No ale jak, musiałabym przecież go wtedy zdradzić
- Zdradzić? - tu Kinga spojrzała na nią z lekkim niedowierzaniem - faceci marzą o seksie dwóch kobiet, podniecają je lesbijki. Jakby taki Cię przyłapał, to by co najwyżej miał pretensję, że nie dałaś mu ...