1. Tropikalna przygoda cz. 3


    Data: 22.06.2024, Kategorie: Dojrzałe Geje Sex grupowy Autor: xray51

    ... się do niego ustami wylizując go do czysta i wysysając z niego pozostałe resztki spermy i ponownie pocałowała jego czubek i przyłożyła go do czoła.
    
    ***
    
    Po kilku dniach „aklimatyzacji” w „mojej wiosce” odwiedził nas posłaniec z zaprzyjaźnionej męskiej wioski. Przybył z wiadomością od ich wodza, który gdy tylko dowiedział się o moim ponownym przybyciu wysłał do nas posłańca, który w jego imieniu zaprosił wodza i mnie do nich na zorganizowaną uroczystość inicjacji młodych chłopców w ich wiosce. Wódz oczywiście podziękował za zaproszenie i obiecał, że pojawimy się na niej. I tak też się stało – po trzech dniach wyruszyliśmy z wodzem i kilkoma kobietami w formie „obstawy”. Po paru godzinach wędrówki, z racji powolnego chodu wiekowego wodza, dotarliśmy do męskiej wioski. Widać było gorączkowe ostanie przygotowania do uroczystości. Plac na środku wioski był wysprzątany, drewno do ogniska przygotowane, a wokół niego poustawiano siedzenia, oczywiście z „tronem” dla ich wodza, a obok niego stały ozdobne siedzenia przygotowane z myślą o nas.
    
    Wódz przywitał się z nami serdecznie, częstując ich napojem, który jako żywo smakował i dawał te same efekty jak w wiosce kobiet. Podczas naszego marszu na uroczystość nasze penisy lekko opadły nie mając „dopalacza” w postaci napoju. Teraz, po kilku łykach owej mikstury, nasze członki zaczynały, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, powracać do twardej postawy. Wodzowie rozmawiali ze sobą, a ja obserwowałem przygotowania do ...
    ... inicjacji w męskim wydaniu. Wniesiono coś w rodzaju kozła i ustawiono na wprost siedziska wodza. Po przeciwnej stronie palącego się ogniska zasiadło kilku tubylców z bębnami, powoli zaczynając jakby próbować instrumenty – w sumie wychodziła z tego jakaś melodia i rytm. Po prawej stronie ustawiono kilkunastu chłopców w wieku 12-14, jak na moje oko. Stali zbici w grupkę nie wiedząc, co ich czeka, chociaż wcze4śniej jako dzieci widzieli tę ceremonię, to jednak co innego oglądać inicjację, a co innego być jej uczestnikiem, wiedzieli na pewno o tym, że dzisiaj będzie ich inicjacja do męskiego grona. Muzycy coraz głośniej zaczęli wybijać rytm, któryś z nich zaczął smętnie zawodzić (inaczej nie umiałem tego nazwać, bo raczej przypominało to odgłosy wyjca w tropikach niż śpiew). Wódz wioski zaprzestał rozmowy z „moim” wodzem i skinął ręką. Na środek okręgu wtoczył się otyły mężczyzna wymalowany pstrokatymi farbami, wyglądał jak pomalowana w pijanym widzie papuga, ze sterczącym spod wielkiego brzucha malutkim kutasem, a pod nim wisiały w rozciągniętym prawie do kolan workiem z jajami, do którego przyczepione były różne świecidełka. „To ich szaman” szepnęła jedna z siedzących za moimi plecami ochroniarek.
    
    Rozpoczął taniec wokół siedzących w okręgu mężczyzn, pokrzykując, pojękując i mamrocząc coś tam w ich języku w rytm dudniących bębnów i popiskujących piszczałek, machając trzymaną w ręku miotełką z piór papug, traw i chyba włosów. Kilku mężczyzn wniosło i ustawiło naprzeciwko ich wodza, a ...
«12...111213...16»