Sukienka
Data: 23.06.2024,
Kategorie:
związek,
szybki numerek,
impreza,
Autor: GreatLover
... Zaśmiała się cicho, nie protestując. Smak jej ust zaczął budzić we mnie bestię.
- Głupi, sąsiedzi mogą nas zobaczyć – powiedziała, gdy ja gładziłem ją ustami po szyi, upajając się jej zapachem – chodźmy już, jesteśmy mocno spóźnieni – dodała szybko wymykając mi się zwinnie.
Z uśmiechem obeszła maskę, otworzyła sobie drzwi i wślizgnęła się do środka. Moje auto – potwór, który zżera mi niemal całą pensję i obarczył mnie kredytem do końca życia – to Mustang Shelby GT 500 - moje spełnione marzenie z dzieciństwa. Wsiadłem za kierownicę i uruchomiłem silnik – jego ryk sprawił, że Kasia lekko zacisnęła uda a oczy błysnęły w sposób zrozumiały tylko przeze mnie. Pomimo jej solennych zapewnień, że nie przywiązuje wartości do dóbr materialnych wiedziałem, że kocha ten samochód. Uwielbiała nasze wypady za miasto, gdzie czasem mogła go poprowadzić, co zawsze działało na nią tak, że niemal gwałciła mnie w tym wozie.
Z satysfakcją grzałem silnik obserwując, jak moja kobieta wierci się na fotelu pasażera. Ryk budzącej się maszyny i drgania fotela mnie samego podkręcały na maksa, nie mówiąc już o niej. Ruszyłem z piskiem opon fundując nocną pobudkę całemu osiedlu wsłuchując się w słodki śmiech mojej kobiety. Chyba zostałem ulubieńcem Rostowskiego, bo błysk przeklętych foto radarów towarzyszył nam przez całą drogę, gdy pędziłem przez miasto nie zwracając uwagi na przepisy. Stojąc na światłach kątem oka dostrzegałem imprezowiczów obserwujących nasz wóz, lecz w takich momentach ...
... całą swoją uwagę skupiałem na Kasi. Jej uda przyciągały moją dłoń jak magnes a ich gładkość i ciepło burzyły we mnie krew. Śmiała się wtedy i mocno zaciskała nogi, gdy moja dłoń zmierzała do jej najintymniejszych rejonów. Droczyła się ze mną i robiła to doskonale. Podejrzewałem, że tylko czeka na moment, w którym zatrzymam się na jakimś parkingu i przelecę ją tak, że zobaczy gwiazdy. Pragnąłem tego równie mocno i dlatego postanowiłem zrobić coś szalonego – coś, co wspólnie zapamiętamy na długie lata.
Dotarliśmy pod blok Justyny i Kaśka śmiejąc się ze mnie uciekła z auta. Wpadła na klatkę schodową, pokazała mi środkowy palec i stukając szpilkami po posadzce zniknęła mi z oczu. Zamknąłem auto i spokojnym krokiem ruszyłem jej tropem. Tak jak się spodziewałem – stała w otwartych drzwiach windy patrząc na mnie wyzywająco. Bez słowa wepchnąłem ją do środka i przycisnąłem do ściany, po drodze wciskając odpowiedni przycisk. Stara, zabazgrana kabina ze zgrzytem ruszyła na ostatnie piętro a ja przylgnąłem do mojej kobiety
- Lubisz się ze mną drażnić, kotku? – spytałem, dysząc jej w twarz i wsuwając palce między jej wilgotne usta.
Nie odpowiedziała mi nic ssąc je zapamiętale, intensywnie patrząc mi w oczy. Wyjąłem palce z jej warg i gładkim, płynnym ruchem wsunąłem jej dłoń pod majteczki. Jęknęła krótko i wpiła się w moją szyję.
Pogładziłem jej skarb. Popieściłem jej gładką, wydepilowaną skórę wcale nie dziwiąc się wilgocią, którą poczułem na palcach. Pocałowałem ją dziko, ...