Nieco inny świat (III) — Kac
Data: 24.06.2024,
Kategorie:
humor,
dziewczyna,
wyobraźnia,
lanie,
Autor: Indragor
... śluz prawie wylewał się z cipki.
– To jak, moja panno? Teraz przeprosisz?! – rzucił stanowczym głosem obliczonym na zastraszenie.
Spojrzałam na niego, zwilżając usta. Teraz to mogę być twoją panną, pomyślałam podniecona do granic. Czułam, że jestem już całkowicie gotowa na gwałt. No, rzekomy gwałt.
– Tak jak myślałam, leje pan jak baba – zamiast przeprosin usłyszał ode mnie. – Jeśli rucha pan tak jak leje, to nic dziwnego, że żona od pana odeszła! – przywaliłam facetowi z grubej rury, aż się zachwiał. Stanęłam przy tym przodem do niego, robiąc pewną siebie minę, w rozkroku, tym samym eksponując moją rozwiniętą od podniecenia różyczkę.
– Ty złośliwa pannico! Obyś nie miała okazji się przekonać! Zaraz nauczę cię moresu! Będziesz chodziła, jak w zegarku! – wysyczał czerwony do granic możliwości. Jednak nie mógł powstrzymać się, aby nie wślepić mi się w krocze.
– Gadanie – odrzekłam spokojnie – nie boję się. Nic-mi-pan-nie-zrobi – wysylabizowałam dobitnie, wychylając się w jego stronę i wypinając tyłek w drugą, zastygając na chwilę tej pozie. – No proszę! – rzuciłam emocjonalnie po krótkiej i jakże efektownej pauzie. Wyprostowałam się i szybkim ruchem ściągnęłam przez głowę bluzeczkę, zaraz potem niemal zerwałam stanik i byłam już zupełnie goła. No, miałam jeszcze skarpetki i buty, ale to się nie liczy. – A orgazm to pan zna tylko z książek medycznych – dodałam złośliwie.
Facet nic nie robił, tylko gapił się na moje nagie ciało. Wiedziałam, że długo tak nie ...
... wytrzyma. Mówiłam, że żaden chłopak jeszcze nie wytrzymał, gapiąc się na moje kipiące nagim seksem ciało.
– Impotent! – warknęłam pogardliwie, aby dobić gościa, sapiącego ze wściekłości jak lokomotywa.
– Ty mała wredna suko! Zaraz się przekonasz – wycharczał, aż śliniąc się ze wściekłości.
Zdecydowanym, szybkim krokiem podszedł do mnie, przygarnął do siebie i złapał za cycek. Chciałam udać obojętną, patrząc mu odważnie w oczy, ale ścisnął mi cycka tak mocno, że aż jęknęłam z bólu. Jednak oczu nie spuściłam. Odstąpił krok i jak mnie nie walnie z liścia w cycek, aż zabujał się w tę i we wte. Za chwilę w drugi cycek. Spojrzał na mnie. Nadal stałam hardo, więc kilkukrotnie powtórzył manewr, aż mi tylko cycki skakały. Chociaż mało co od tego nie dostałam orgazmu, to łzy znowu napłynęły mi do oczu, bo jednak bolało. Pomimo tego udało mi się opanować.
– Phi – prychnęłam z pogardą – tylko na tyle pana stać? – Stałam prosto, dumnie wypinając spoliczkowane piersi, nieco zaczerwienione od bicia.
Mężczyzna dłońmi złapał mnie poniżej biustu i niespodziewanie niezwykle mocno pchnął. Zrobiłam dwa szybkie kroki wstecz, aby nie stracić równowagi, ale i tak runęłam na znajdujące się za mną łóżko. Nim się połapałam, dopadł mnie, próbując wedrzeć mi się ręką między nogi. Zacisnęłam uda. Nie dlatego, abym coś przeciwko miała, poza tym wiadomo, że nic to nie da, był silniejszy, ale aby nie pomyślał sobie, że ze mną pójdzie mu łatwo. Po krótkiej szamotaninie siłą rozwarł mi uda, aż ...