1. Niemoralna propozycja (I)


    Data: 25.06.2024, Kategorie: urzędnik, nauczycielka, pończochy, szantaż, Autor: historyczka

    ... rozłożonymi nogami, dźganą przez otyłego urzędasa.
    
    Który ani myśli zaprzestać pracy swych lędźwi! Usilnie szturcha mnie bez wytchnienia!
    
    Wtem mama dostrzega, że to pan referent z urzędu skarbowego, do którego tyleż razy pielgrzymowała!
    
    - Pan Ignacy! Co pan robi mojej córce?!
    
    - Jak to co... - sapał, nadal nie przestając mnie piłować, ani nawet nie zwalniając, wywołując potworne moje skrępowania - córuchna rozchyliła mi kalafiora, to jej robię przegazówkę!
    
    - Mamusiu! Ratuj! - wzywam pełna nadziei.
    
    Jakże okazuje się krucha! Napastliwy urzędas wciąga interweniującą rodzicielkę, a wszak to szczuplutka kobietka, razem ze mną pod siebie! Jej spódnica solidaryzuje się z moją... rychło zostaje podciągnięta.
    
    Jurny referent ładuje na przemian raz jedną z nas, raz drugą.
    
    - Każdą z was wygrzmocę po równo! Każdej z was zostawię pamiątkę. Będziecie spacerowało po swojej wiesce z równo sterczącymi bębenkami!
    
    Słychać naprzemiennie moje popiskiwanie i głośne stękanie mojej rodzicielki.
    
    Nagle jęki cichną z wolna i jakby rozmywają się... wszystko się rozmywa...
    
    O Boże! Jak to wspaniale, że to był tylko sen...
    
    Z drugiej strony - miałabym to już za sobą.
    
    Zwlekam się z łóżka, myśląc wyłącznie o czekającej mnie decyzji. Staję na wprost lustra. W odbiciu widzę całkiem zgrabną kobietę, o długich nogach, w różowej, seksownej, prześwitującej koszulce nocnej. Dość dobrze widać przez nią piersi. Kształtne półkule, zarysowujące się brodawki i sterczące sutki. No ...
    ... może są nieco za duże są te moje cycki... Odwracam się tyłem... pupa zgrabna jednak również spora, lecz czyż mężczyźni nie tego właśnie szukają? Czyż nie kręcą ich takie krągłości?
    
    Zatem, jeśli się zdecyduję na ten krok, chyba nieodzowny, będę dla tego łachudry niewątpliwie niezłym łupem... O którym będzie rozpamiętywał do końca życia... i... to niestety bardzo możliwe - chwalił się kolegom. Kuźwa! Przy jakimś piwsku miałby opowiadać o tym, jak mnie podszedł? Jak mnie sobie używał?! Potworne!
    
    Ale czy jest inna droga? No nie... Nie ma. Nic mi nie przychodzi do głowy.
    
    Nie pozostaje mi nic innego, jak zdecydować się na ten okropny i uwłaczający krok. O dziwo - sama się zaskakuję - ta myśl już nie budzi we mnie takiego przerażenia jak jeszcze dzień wcześniej. Mało tego, mam wrażenie, że zaczyna mnie... O nie, tego nie mogę dopuścić do siebie!
    
    Gdy kąpię się pod prysznicem, szczególnie starannie myję piersi i... cipkę. Porządnie namydlam i szoruję moje cycki, jakbym chciała, aby prezentowały się jak najkorzystniej...
    
    To samo z moją szparką. Najpierw przycodzi mi myśl, że wymywam z niej pozostałości po niechlujnym urzędasie... Z czasem, moja dłoń pracująca w linii - góra - dół - rozpędza się. Niespodziewanie, ten zabieg niezwykle mnie podnieca, zaczynam silniej trzeć piczkę, niemal do bólu. Nie mogę powstrzymać jęków.
    
    Ubiór dobieram tak, jakbym już zdecydowała, że mu się oddam, stojąc przed lustrem - zakładam skąpe, koronkowe stringi, grafitowe pończochy i koronkowy ...
«1...345...»