Kasia i Marta – moje nimfomanki
Data: 27.06.2024,
Kategorie:
swingersi,
nimfomanka,
poliamoria,
Autor: XeeleeFirst
Polubiliśmy to miejsce. Stoimy więc znowu przed drzwiami wiodącymi do owego klubu, który wyzwala niezwykłe emocje i skrywa wiele tajemnic. Już samo wejście wprowadza przybyszy w niecodzienny nastrój. Trzeba najpierw zadzwonić. Po dłuższej chwili drzwi z wolna się uchylają. Wchodzimy do zacienionego korytarza, skąd bucha ciepłe, wilgotne powietrze i gdzie słychać już spokojną muzykę.
Sympatyczna kobieta, jak zwykle, wręcza nam od razu dwa duże ręczniki i klapki. Po lewej stronie jest bar. O dziwo drinki zamawiane są tu jednak tylko sporadycznie. Barmanka pobiera opłatę wstępną. Suma nie jest zawrotna. Kobiety nie płacą nic.
Dzisiaj jest piątek. Jako że byliśmy tu już kilka razy, wiemy jacy bywalcy przybywają tu w ten dzień tygodnia. Jest wtedy po prostu dużo samotnych mężczyzn i tylko nieliczne pary. No cóż, tak się składa, że ja i Kasia mamy możliwość przyjazdu do tego miasta na ogół jedynie w piątki. Byliśmy kiedyś w sobotę, to znaczy wtedy, gdy klub organizuje spotkania wyłącznie dla par. Atmosfera jest wtedy inna.
Przeszliśmy wzdłuż tak zwanego salonu, oddzielonego przeźroczystą kotarą. Zawsze wtedy można spojrzeć, kto dzisiaj przyszedł. Zapowiadał się atrakcyjny wieczór, gdyż było, jak mi się wydawało kilka sympatycznych par.
Szatnia, w której należy się przebrać, jest kilkanaście metrów dalej. Są też oczywiście prysznice. Przebraliśmy się dzisiaj także w preferowany tu strój. Jak większość gości owinęliśmy gołe ciała ręcznikami.
W trakcie przebierania ...
... patrzyłem znowu na swoją partnerkę Kasię. Jest niższa ode mnie, zgrabna, ale nie chuda. Ma raczej krępą budowę ciała. Jej jasne włosy w sposób naturalny układają się w loki. Gdy chce wyglądać pięknie, poprawia fryzurę prostownicą. Zmysłowość ma wpisaną w swoje ciało. Jej ton głosu jest przymilny, odzywa się ciepło i przyjaźnie. Na każdy temat ma swoje zdanie. Jest inteligentna, odważna i uparta.
Jak zwykle, dłuższą chwilę posiedzieliśmy wśród dzisiejszych gości, zgromadzonych w salonie. Usiedliśmy z Kasią koło Renaty, znajomej nam dziewczyny. Bardzo ją lubię, jest niesłychanie szczera. Mówi, że ma czterdzieści pięć lat i jest singielką. Twierdzi, że bywa tu często właśnie w piątki. Dzisiaj Renata wyznała niewinnie:
– Często znajomi mi mówią „chodźmy do kina”, „idźmy do kawiarni”, „pojedźmy na wycieczkę w góry”, a mnie na ogół chodzi o to, że wolę przyjechać do tego klubu. Coś mnie tu ciągnie, jest to dla mnie ostatnio najbardziej atrakcyjny sposób spędzania czasu.
Renata niesłychanie mnie intryguje, gdyż jest prawdziwą nimfomanką. Nie wierzyłem, że istnieją takie kobiety, dopóki nie zobaczyłem w klubie kilka takich dziewcząt.
Dzisiaj Renata postąpiła tak jak i poprzednio. W pewnym momencie wstała i przeszła na pierwsze piętro, gdzie są trzy pomieszczenia, wyposażone w ogromne łoża. Razem z Kasią weszliśmy za Renatą do mniejszego pomieszczenia. Szybko pojawiło się kilku mężczyzn i zaraz rozpoczęła się orgia. Renata oddawała się im wszystkim. Wchodzili w jej ciało w ...