Zaginione dzieje Filippy Eilhart z nocy…
Data: 28.06.2024,
Kategorie:
fan fiction,
Lesbijki
Fantazja
wiedźmin,
humor,
Autor: Mjishi
... Jestem pewna – oświadczyła. – Moae bathum um’Rivium nahaor. – Ponętnie wyszeptała jej na ucho, po czym zgrabnie się poruszając - odeszła.
Shadow uśmiechnęła się i przygryzła wargę. Powiodła za nią wzrokiem. „Tylko czym ja się zajmę przez te czterdzieści mine... Boże! Minut!” Filippa zaśmiała się i pokręciła głową na swoje własne myśli. Wróciła do Dijkstry, który jej dziś towarzyszył i zaczęła się zastanawiać, komu towarzyszy Shadow. Nikogo bowiem obok niej nie widziała...
- I jak twoja nowa znajoma? Wiesz może kim ona jest? Dla kogo szpieguje? – spytał mężczyzna.
- Dla twojej wiadomości - nie wszyscy są tu w tej samej sprawie co ty. – Żachnęła się, tylko dla przekory. – Ale w istocie – dowiem się kim jest.
Dalsze konwenanse, rytuały powitalne i inne powierzchowne, sztucznie prowadzone rozmowy nie miały dla Filippy większego znaczenia niż jej ostatni okres, który, notabene, miał miejsce z pewnością ponad trzy wieki wstecz. Jej głowę zaprzątała postać tajemniczej dziewczyny z końca sali.
Nie minęło pół godziny, a Shadow nie było widać pośród przemykających postaci. Czarodziejka zostawiła swego kompana (nalegał, aby porozmawiać z Geraltem) i udała się w kierunku biblioteki. Nie zastała tam jednak dziewczyny bo ta, przyszła dopiero o umówionym czasie. Twarz kobiety rozjaśnił szeroki uśmiech, gdy tylko ujrzała jej sylwetkę.
- Nie wyglądasz jakbyś dobrze się tam bawiła - rzuciła, na pozór od niechcenia.
- Zaiste. – Shadow stanęła naprzeciw niej. Twarzą odległa ...
... o niecałe trzydzieści centymetrów. Prowokowała. Filippa wiedziała, że prowokowała.
- Co studiujesz?
- Psychologię magiczną.
- Współczuję.
- Wybacz, ale... Tutaj? – Czarnowłosa krytycznym wzrokiem zlustrowała pomieszczenie.
- Zwariowałaś?! Co ja jestem? Pokazowa rozpustnica?
Shadow parsknęła śmiechem. Filippa sięgnęła natomiast po pierwszą lepszą książkę i wyrwała stronę.
- Biedne gremliny – mruknęła dziewczyna.
- Słucham?
- Wyrwałaś stronę z „Dziejów o gremlinach pokolenia szóstego po Dorrianie” – wyjaśniła Shadow.
- Pieprzyć gremliny pokolenia szóstego, siódmego a i ósmego nawet. Po Dorrianie z resztą. Poświęcają swą jedną stronę w słusznej sprawie. Czyż nie?
- Mianowicie?
- Aleś ty niecierpliwa... Widać, że młoda. W gorącej wodzie kąpana, co? Nie ważne, nie szykuj już riposty, tylko masz, czytaj. Oto mapka. Do mojej komnaty oczywiście.
I ulotniła się. Pozostawiając dziewczynę z iluzją naszkicowanej mapki na zapisanej stronie pergaminu.
Nie musiała długo czekać. Po dziewięciu minutach wstawała, by otworzyć drzwi.
„Na pewno nie jest zwykłą studentką, inaczej nie przeszłaby tego dystansu tak szybko”. Zwłaszcza, że Filippa celowo pokręciła pewne drogi. Shadow stanęła w drzwiach. Zrobiła krok w jej stronę. Filippa wyszła jej naprzeciw. Ich usta spotkały się w połowie.
- Nie kochałam się od miesiąca i trochę, a ty chcesz robić podchody? – Spytała z wyrzutem czarodziejka i ponownie ją pocałowała.
Dziewczyna dała się porwać dzikiej ...