Nowy dom (III)
Data: 30.06.2024,
Kategorie:
szantaż,
lokatorzy,
Sex grupowy
Autor: Pustelnik
Jarek położył się na łóżku i podłożył ręce pod głowę. Spojrzał na zegarek i nie mógł uwierzyć, że wrócił do domu dopiero grubo po północy. Matka na pewno zrobi mu jutro awanturę, ale to będzie dopiero jutro, a właściwie dzisiaj, ale dopiero rano. W tej chwili jedynie uśmiechał się na myśl o tym jak wypieprzył słodkie usta Justyny. Chyba niezbyt często zgadzała się na robienie loda, skoro znosiła to gardełkowanie z takim trudem. Teraz żałował, że nie został dłużej i nie zajął się nią drugi raz, albo nie obudził jej śpiącej siostry, aby mieć natychmiastowe porównanie. Cóż, na wszystko przyjdzie czas, był pewien że wkrótce ciało tak jednej jak i drugiej nie będzie miało przed nim żadnej tajemnicy. Jeżeli przestaną być miłe i przestaną go zapraszać to ma w zanadrzu stosowne środki perswazji. Żałował, że nie wpadł na to, aby sfilmować dziś Justynę, zwłaszcza moment gdy zakrztusiła się jego spermą. Następnym razem będzie już o tym pamiętał. Zasnął mając przed oczami Justynę z głową wiszącą nad stołem i spermą cieknącą po jej dolnej wardze.
***
Justyna obudziła się w wannie gdy woda była już zupełnie zimna. Na policzkach wciąż miała mnóstwo zaschniętych łez. Wraz z lekkim bólem głowy natychmiast przypomniał jej się Jarek przez co ponownie rozpłakała się. Nie obwiniała już teraz siostry tylko siebie, że miała w ogóle tak śmiałe plany, aby nieletniego szantażystę pokonać jego własną bronią. Po wyjściu z wanny przebrała się w dwuczęściową piżamę. Napuściła gorącej wody do ...
... wiadra z mopem i wciąż pochlipując najpierw ze starannością i obrzydzeniem wytarła z podłogi resztki spermy chłopaka. Myła podłogę z taką zawziętością jak gdyby chciała dzięki temu wymazać ten incydent ze świadomości. Wróciła do pokoju, aby zabrać naczynia i wstawić je do zmywarki. Olka wciąż spała na kanapie w pozycji siedzącej tak jak ją zostawiła. Spojrzała na siostrę i przykryła ją kocem zastanawiając się co ma jej jutro powiedzieć. Była przekonana, że nie powie jej prawdy, nie miała jednak pewności jaką historię wymyśli.
***
- Synu, czy kiedyś zaczniesz być w końcu ze mną szczery?! - powiedziała Pani Irena ostrym tonem.
- Mamo! Nie przesadzaj, nie wróciłem przecież nad ranem, nie spóźniłem się jakoś strasznie, poza tym cały czas byłem z kolegą u niego w domu, więc nic mi się nie mogło stać – Jarek zaczął zasypywać matkę standardowymi wymówkami.
- A u którego kolegi byłeś?
- U Roberta - odpowiedział natychmiast żeby wypaść wiarygodnie – oglądaliśmy filmy, wypiłem może ze dwa, góra trzy piwa.
- A czemu nie odbierałeś telefonu? - dopytywała matka uważnie przyglądając się Jarkowi.
- No bo miałem wyciszony, oglądaliśmy film i nie chciałem żeby przeszkadzało to Robertowi, przepraszam – dodał skruszony.
- A to Robert był tak zainteresowany filmem? - nie ustępowała matka.
- No tak, oglądaliśmy jeden z jego ulubionych, i tak nie znasz, więc... - zawiesił głos.
- Synu, tak się składa, że Robert nie miał wyciszonego telefonu, bo gdy zadzwoniłam do niego o ...