Nowy dom (III)
Data: 30.06.2024,
Kategorie:
szantaż,
lokatorzy,
Sex grupowy
Autor: Pustelnik
... podstaw przedsiębiorczości i mamy sporządzić projekt umowy najmu mieszkania, mogłabyś mi pożyczyć na chwilę tę umowę co podpisałaś z lokatorkami żebym miał na wzór.
- Synku... - odpowiedziała matka podnosząc wzrok znad gazety – cieszę się, że postanowiłeś odrabiać lekcje, ale skoro to praca domowa to nie powinieneś korzystać z gotowców.
- Oj, Mamo, ale przecież to tylko na wzór, napiszę swoją, ale muszę mieć jakiś schemat, możesz mi powiedzieć gdzie jest ta umowa? - zapytał.
- W mojej szufladzie na dokumenty – odparła krótko matka.
Jarek doskonale wiedział, że tam właśnie jest umowa, wiedział jednak, że matka zamyka tę szufladę na klucz, który chowa w miejscu, którego nigdy nie udało mu się namierzyć.
- A możesz dać mi klucz do szuflady? To tylko na wzór, napiszę po swojemu, teraz chodzi mi tylko o układ graficzny i różne formalne kwestie – przekonywał matkę.
- No dobrze, Jarku akurat wybrałeś odpowiedni moment, wykorzystaj to jak wzór – powiedziała matka i ku zdziwieniu chłopaka podała mu kartkę leżącą przed nim na stoliku.
Jarek niemal rzucił się w kierunku matki i ku jej zdumieniu wyrwał kartę z rąk.
- Co to jest? - zapytał zaskoczony przelatując wzrokiem po tekście.
- Wzór umowy – odparła matka – identyczny jak tamta, tylko, że trzeba tu wpisać dane kontaktowe. Wydrukowałam kolejne egzemplarze, bo wkrótce mają przyjść osoby, którym wynajmę pozostałe pokoje – dodała i zsunęła okulary chcąc lepiej przypatrzeć się synowi. Zdawało jej się, że syn ...
... właśnie dostał gorączki.
***
- Bardzo przepraszam, że tak bez uprzedzenia, ale jakoś nie miałam kiedy poinformować – powiedziała z uśmiechem Pani Irena - mogę wejść? O Panie jeszcze w szlafrokach, szalało się w piątek? - zapytała, ale z przyjaznym uśmiechem wyraźnie pokazując, że w jej oczach studentkom utrzymującym się samodzielnie wolno więcej niż jej niepełnoletniemu synkowi.
- No wie Pani, tak jakoś wyszło... – bąknęła zmieszana Ola i wraz z siostrą szczelniej zawiązały swoje jasnoniebieskie szlafroki.
- Nie będę Wam dziewczyny przeszkadzała, chcę tylko wejść do tych niewynajętych pokoi, bo za kilka minut przyjdą Wasi przyszli współlokatorzy, aby podpisać umowę – oznajmiła ku zaskoczeniu dziewczyn – a jeżeli chcecie ich od razu poznać, to może lepiej się jednak przebieżcie – powiedziała uśmiechając się do nich.
Perspektywa wpłynięcia dodatkowych pieniędzy wyraźnie poprawiła jej humor. Ola i Justyna wróciły do swojego pokoju i zgodnie z radą Pani Ireny zamieniły poranne szlafroki na codzienne ubrania. Pozostawiły uchylone drzwi nie chcąc stanowić części komitetu powitalnego jednak uważnie przysłuchiwały się czy właścicielka nie wita w swoich progach jakichś nowych osób. Korytarz na ich parterze miał kształt litery L, zaś pokój sióstr znajdował się na końcu zakrętu tworzonego przez tę literę. Drugi wolny pokój znajdował się naprzeciwko pokoju dziewczyn, a trzeci pomiędzy nimi, granicząc przez ścianę tak z jednym jak i drugim. Każda osoba wchodząca do innych ...