Karolina. 24.
Data: 03.07.2024,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... warto...
- Dobrze.. i tak byłabym sama w hotelu...
Jak kurwa ktoś mnie oszuka, to chociaż to zostanie... będzie na adwokata...
Zaczynam tak wątpić, że opiera się to o depresję...
Wszystko mi się miesza... niby jest dobrze... ale gdzieś z tyłu głowy ktoś mi ciągle szepcze...
- Super... zjedz śniadanie... potem popływamy jak będziesz chciała i po południu kilku gości wpadnie...
Kilku gości.. już rozumiem... sztuka wciąż trwa, płaci i ogląda...
Niech będzie.. to i tak najlepszy klient...
Zobaczymy jego świat... pewnie będzie zupełnie inny i pewnie będzie dokładnie taki sam jak wszędzie...
Poszłam z nim na jego prywatny basen, nie duży, ale ma... jak Robert...
Ale nie miałam ochoty pływać.. chciałam odpocząć.. jeszcze przed gośćmi...
Siedziałam wciąż w szlafroku i piłam kawę...
A on, jak przystało na zadowolonego faceta pływał nago...
Nie był imponujący, ale przyjemny...
Gdy wyszedł... wstałam i klęknęłam przed stolikiem...
- Co robisz ?
- Czekam na obciągniecie...
- Poważnie... jesteś zajebista...
Wiem, zawsze to słyszę... ale tak powiną postąpić właśnie prawdziwa żona..
Niech Pan wie, co w domu ma... i doceni...
Ledwo wstawał, dwa razy już się przecież zlał...
Dla mnie to przyjemność i zero roboty...
- Chyba się nie zleję...
- Nie musisz, zawsze ci obciągnę jak będziesz chciał... tylko podejdź...
- Jesteś takim przeciwieństwem mojej żony, że nawet nie ma co porównać,... ona obciąganie uważała za ...
... nagrodę
- Jaką ?
- Taką raz ma miesiąc... za jakiś prezent... albo dla faktu...
- Ja to uwielbiam,... nawet lubię połykać... tylko wczoraj było za dużo...
- Było idealnie, wybacz.. ale najbardziej bierze mnie jak moja żona byłaby szmacona... i jeszcze miała z tego przyjemność...
- A był moment, że mi puściło i wtedy było fajnie...
- Widziałem i powiem, że nie myślałem że to się uda... jesteś wyjątkowa... dobrze wybrałem...
- Czyli przyszłam w idealnym momencie ?
- Los nas połączył... na chwilę, ale połączył...
Zaczęłam się zastanawiać... może i facet ma rację.. ?
Tylko kto to załatwił... ?
Bo, nie wierzę, że Robert... zobaczyłabym go... wyczułam...
Jestem jednak skołowana...
Wiele rzeczy zaczyna wymykać mi się spod kontroli... a tego nie lubię...
- Czyli jesteś zadowolony i mogę liczyć, że Jurgen wyjdzie... ?
- Jutro działamy... do środy będzie decyzja... i w obiad wyjdzie, na 14 są wypisy...
- Cudownie...
- Nie do końca... wiesz, że mogłabyś zostać tutaj ?
- Z tobą ?
- A chciałabyś... ? ...nawet jako moja żona... ożeniłbym się z tobą...
- Adam... w Polsce mam 5 dzieci, czekają na mnie....
- Poważnie ?
- Tak, Jurgen musi tylko pomoc mi je odzyskać i dlatego to robię...
- A co się stało ?
- Straciłam je przez zawiść ludzką... ale czekają na mnie i nie mogę ich zawieźć... rozumiesz ?
- Rozumiem...
- Dzisiaj ostatni dzień i wracamy...
- Zawsze możesz tu wrócić... wiesz... będę czekać...
- Nie czekaj, ja nie ...