1. Laura


    Data: 09.07.2024, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    ... spodziewałem. Ale uczucie, gdy powoli się w nią wsuwałem, w tą gorącą, mokrą norkę, wart był wszystkiego.Złapała się rękami za biurko by utrzymać równowagę, a ja podciągnąłem do góry jej sweter. Ujrzałem duże piersi, o wiele większe niż się spodziewałem, w białym staniku - minimaizerze. Głupia, po co ukrywała tak piękny biust?Chciałem zobaczyć co tak chowa, ale nie było czasu na szukanie zapięcia na plecach. Do tego grube futro i sweter bardzo by to utrudniały. Dlatego po prostu podciągnąłem biustonosz do góry, uwalniając piękne skarby.Były duże, naprawdę duże, idealnie symetryczne, zakończone małymi, ale naprężonymi, brązowymi sutkami. Z chęcią bym je wziął do ust i ssał jak małe dziecko, ale pozycja w której się kochaliśmy mi to skutecznie uniemożliwiała. Pozostało mi tylko obserwować taniec pięknych bliźniaczek.Skupiłem się na penetrowaniu Laury. Była taka wąska! Jak dziewica przy swoim pierwszym razie. Czułem jak pochwa idealnie otacza mojego małego, maksymalnie go stymulując. Za idealnie, za mocno…- Będę strzelać… - ostrzegłem.- Nie nie, nie… Proszę, nie w środku… Nie mam zabezpieczeń. Strzel mi na brzuszek. Proszę, nie kończ we mnie…Miałem ochotę zignorować jej prośby, ale wiedziałem jakie tego mogą być konsekwencje. Nie chciałem mieć dzieci, nawet z taką kobietą jak Laura.- Dobrze… - wystękałem.- Wypstrykaj mi się na brzuszek. Nie pożałujesz. W nagrodę cię ujadę… Jeszcze chwilę poruszyłem się w niej, ale czując gwałtownie narastającą ciężkość z żalem wyszedłem z ...
    ... tego rajskiego ogrodu. Chciałem złapać za penisa, ale ubiegła mnie.Scheyciła go w połowie i od razu włączyła najwyższe tempo. Ja tymczasem wtuliłem twarz w puszysty kołnierz lisów. To wystarczyło.Kilka ruchami dokończyła dzieła. Działko zaczęło strzelać, zalewając brzuch gęstą, białą lawą, która powoli spływała w dół. Szatynka wyciągnęła w kieszeni chusteczki higieniczne i szybko, by nasienie nie dotarło do jej intymnego trójkącika, zebrała mój wytrysk.- Siądź na fotelu. - rozkazała.Usiadłem tam, gdzie siedziała, gdy pierwszy raz ją ujrzałem. Nawet nie miałem czasu by obserwować moją kochankę, bo ona już była na mnie. Ale nie szykowała się do klasycznego jeźdźca, tylko odwróconego.Podwinęła futro i usiadła na mnie, jednym szybkim ruchem nabijając się aż po korzeń. I natychmiast ruszyła, wysoko podskakując.Była odwrócona do mnie plecami, więc przed oczami miałem niebieskie lisy. I wcale mi to nie przeszkadzało! Mogłem w spokoju delektować się ich puszystością. Gładziłem je i muskałem palcami, chłonąc delikatny dotyk. Wtuliłem w nie twarz, jak przyjemnie czuć było te miękkie włoski.Jednocześnie całkowicie oddałem Laurze dowodzenie w tym numerku. I bardzo dobrze, bo radziła sobie doskonale. Wysoko podskakiwała, że prawie z niej wychodziłem, a potem nabijała się z całej siły. Jęczała i sapała, dążąc do swojego spełnienia.Nagle przerwała podskoki. Czułem jak pochwa regularnie zaciska się na penisie. A więc dotarła do mety, choć tym razem jej finał był cichy.Powoli ruszyła z jazdą, ...