Marta - Rozmowa kwalifikacyjna (I)
Data: 11.07.2024,
Kategorie:
Klasycznie,
praca,
szef,
młoda,
Autor: BlueNight
... delikatny ruch bioder na boki. „Dziwka” – to jedyne co przychodzi mi na myśl, w tym momencie.
– Zapraszam. Pani Marta tak? – Wbijam palce w teczkę, biorę oddech i wchodzę.
– Tak, dziękuję bardzo.
– Proszę usiąść. Nazywam się Andrzej Migalski.
– Marta Wolska – wyciągam dłoń do przodu. Kierownik ściska ją z wyraźnym zadowoleniem.
– Zaraz wrócę do pani – rzuca mimochodem, wychodząc z biura. Słyszę trzask zamykanych drzwi.
Rozpinam wygodniej żakiet. Do tego jeszcze jeden guzik koszuli. Może jeszcze jeden? Nie, nie będę świeciła stanikiem. Już i tak pewnie wystaje koronka. Siadam wygodnie, lekko bokiem. Dłonie splecione na udach, pierś do przodu. Biorę kilka głębszych wdechów. Poprawiam jeszcze tylko włosy, gdy drzwi się ponownie otwierają.
Andrzej siada za wysokim biurkiem z ciemnobrązowego drewna. Przegląda, jakiś przyniesiony od sekretarki dokument. Potem z małego stosu wybiera moje dokumenty zgłoszeniowe. Unosi wzrok na moment i spogląda na mnie. Widzę, jak przygryza wargę. Korzystając z jego uwagi, jeszcze bardziej eksponuje dekolt. Trzeba korzystać ze wszystkich atutów.
– Ma Pani dobre kwalifikacje. Dwa języki obce, w takim wieku. Studiujesz?
– Filologię germańską, ale zaocznie.
– Mam nadzieję, że język niemiecki zyskuje przy dłuższym poznaniu. Nigdy nie był moją mocną stroną.
– Jest ciekawy – odpowiadam zdawkowo. Ostatnie, czego trzeba podczas rozmowy o pracę to rozpływania się nad pięknem Goethego.
– Nie wątpię. Proszę się odprężyć, to ...
... niezdrowe dla pleców.
– Co takiego?
– Rozumiem, że warto sięgać po wszystkie atuty, ale szkoda pleców. Nie musi się pani tak napinać.
Czuję, że zapadam się w fotel, jakby ktoś wypuścił ze mnie powietrze. „No to po mnie” - myślę tylko.
– Przepraszam – wyrzucam z siebie, cicho. Mam ochotę zapaść się pod ziemię.
– Nie ma pani za co. W zupełności to rozumiem, bo sam mam teraz problem nad podjęciem wyboru. Zwłaszcza widząc pani poprzedniczkę, nie dziwię się.
– No tak.
– Ok, ma pani naprawdę dobre kwalifikacje. Małe doświadczenie to fakt, ale który to rok studiów.
– Drugi proszę pana.
– Mów mi Andrzej, proszę.
– Dobrze Andrzeju.
– Powiem ci zupełnie szczerze. Wyglądasz na mądrą kobietę. Tak naprawdę, ta rozmowa jest po to, bym zobaczył wszystkich kandydatów na oczy. Kadry są całkiem sprawne wyborze merytorycznym kandydatów. Teraz to bardziej kwestia subiektywnej oceny.
– Rozumiem. Mam nadzieję, że nie zawiodłam pana – uśmiecham się lekko.
– Z uśmiechem na twarzy, wygląda pani znacznie lepiej.
– Dziękuję.
– Teraz mam pytanie zasadnicze do ciebie. Twoja poprzedniczka szybko na nie odpowiedziała, więc tutaj również liczyłbym na zdecydowanie. Czy zgodzisz się, oczywiście przy oczywistej podwyżce uatrakcyjnić mi pracę?
– Pyta pan o seks?
– Pytam o to, czy chce pani tu pracować i zarabiać bardzo przyjemne pieniądze. Mówimy tutaj o 4 tysiącach na rękę, zamiast standardowych 2. To dobra podwyżka. Może więcej, w zależności od miesiąca.
– ...