1. Diana


    Data: 13.07.2024, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    #Futro #Fetysz
    
    Od razu mi się spodobała. Czy to była jej dojrzała twarz, wielki piersi, mocno wypychające futro czy może to ostatnie? Nie wiem. Za to wiedziałem kim jest. Po rozpadzie Rosji i kilku wojnach domowych zaroiło się od nich u nas. Oficjalnie były uchodźcami, ale ośrodki nie potrafiły sobie poradzić z nimi wszystkimi. Zasiłki były skromne i każdy kto trochę liznął języka od razu znikał, szukając pracy u nas lub bardziej na Zachodzie.
    
    Zdziwiło mnie trochę co robi w tak małym miasteczku. Z zasady kręciły się w większych, szukając pracy jako opiekunki, kelnerki lub po prostu jako prostytutki. Małej części udawało się zahaczyć, ale reszcie… Cóż, znikały i nikt się nimi nie przejmował.
    
    Stała na przystanku w kurteczce z kremowych norek i udawała, że czeka na autobus. Ale gdzie miała pojechać? Nie wyglądało, że ktoś ma po nią zjawić, więc pewnie spróbuje przenocować gdzieś na działkach. W mediach co chwilę trąbili o kolejnych zamarzniętych, znalezionych w domkach letniskowych, pustostanach, a nawet szałasach w lesie.
    
    Patrzyłem na nią i czułem, że coraz bardziej mi się podoba. Miała kręcone, brązowe włosy do ramion, pełne usta i spojrzenie zagubionego zwierzątka, błagającego o pomoc Już wspominałem, że przód jej futra piękne był wypchany pokaźnym biustem? Lubiłem duże piersi i nie mogłem pozwolić by takie cuda zamarzły lub dotykał je brudny pijak. Tym bardziej piersi kobiety w futrze. Bardzo lubiłem futra, a partnerek podzielających moje zainteresowania było ...
    ... jak na lekarstwo.
    
    Podszedłem do niej, wykorzystując chwilę gdy inni ludzie wsiedli do autobusu i uśmiechnąłem się do niej:
    
    - Dzień dobry.
    
    - Dzień dobry... - ostry, wschodni akcent już ją zdradził.
    
    - Zgubiła się pani?
    
    - Ja? Nie. - oświadczyła strachliwie.
    
    - Na pewno... - na chwilę przerwałem, a ona wykonała taki ruch, jak gdyby chciała rzucić się do ucieczki, więc szybko dodałem. - Mogę pani pomóc.
    
    To ją powstrzymało. Teraz patrzyła z nadzieją na mnie, a ja do cholery czułem, że mi stoi jak gdybym po raz pierwszy oglądał film porno. Wyjąłem portfel i dałem jej banknot. Zrobiłem to specjalnie, by widziała moje karty, może i debetowe, ale skąd ona mogła o tym wiedzieć.
    
    - Widzi pani to czerwone Volvo? - pokazałem ręką. - Pójdzie pani do niego i wsiądzie do środka. Ja załatwię jedną sprawę w sklepie i zaraz wrócę.
    
    Pilotem otworzyłem samochód i wszedłem do marketu. Wróciłem po dziesięciu minutach, a ona grzecznie siedziała jako pasażerka. Nawet zapięła pasy. Zuch dziewczyna. Usiadłem koło niej.
    
    - Jak pani ma na imię?
    
    - Diana.
    
    - A więc Diano, za ten pieniążek co ci dałem to pojedziesz ze mną i w trakcie drogi będziesz zmieniać biegi. Rozumiesz?
    
    - Ja...
    
    - Nie jesteś dzieckiem, wiesz jak to się robi. Trzyma mocno i pewnie, ruszając wtedy gdy tego zechcę.
    
    - Ja nie prosty...
    
    - Albo to zrobisz, albo wyjdę i powiem tamtemu patrolowi policji, że proponowałaś mi seks za pieniądze. Od razu cię aresztują i deportują do Ludowej Syberii czy jak to ...
«1234...»