-
Ariel (IV)
Data: 14.07.2024, Kategorie: Fantazja elfka, Autor: Wisielec
Mężczyzna zbiegł po schodach i złapał Ariel za szyję. - Co ty sobie do cholery wyobrażasz!? Chyba nie sądziłaś, że cię odsprzedam temu idiocie! – Warknął podnosząc ją lekko, tak, że opierała się na czubkach palców – Pójdziesz zemną. – Dodał, puścił dziewczynę, a następnie chwycił za włosy i wywlókł na zewnątrz. Ela wyszła za nimi. Edward zaciągnął elfkę do sypialni i rzucił na łóżko. - Zostaw nas samych! – Krzyknął do żony która próbowała wejść do pokoju. - Nie ma mowy! Co ty zamierzasz zrobić? – Zapytała wyraźnie zdenerwowana. - Powiedziałem wyjdź! – Wskazał na drzwi, a Ariel bezradnie się w niego wpatrywała. Kiedy te zamknęły się za zapłakaną Elą, Ed zakluczył je i zwrócił się w stronę przerażonej elfki. Wyjął z szuflady cztery dość długie kawałki sznura po czym podszedł do łóżka, i pośpiesznie przywiązał szamoczącą się dziewczynę do rogów. Rozdarł jej ubranie wzdłuż klatki piersiowej i pochylił się nad wydatnym biustem. Zaczął lizać i ssać sutki Arieli głuchy na obelgi którymi go zasypywała. Wkrótce odsunął się od nich, zdjął spodnie obnażając swoje przyrodzenie i kilka razy uderzył nim w łono elfki po czym całą siłą naparł na nie wciskając się do środka. Dziewczyna zaczęła się szarpać jeszcze mocniej i w końcu udało się jej uwolnić z więzów jedną rękę. Wyszukała dłonią nóż, który Ela trzymała pod poduszką, i cięła Edwarda po twarzy. Nawet nie spodziewała się, że cokolwiek tam znajdzie, a co dopiero, że uda się tego użyć przeciwko temu sadyście. ...
... Mężczyzna czym prędzej odskoczył, a elfka wykorzystała to, rozcięła resztę sznurów i wstała pośpiesznie. - Co ty robisz! – Wykrzyczał, próbując zatamować krwawienie z nad oka. Jednak nie uzyskał odpowiedzi. Wściekła niewolnica doskoczyła do niego i przyłożyła mu ostrze do gardła. – Daj spokój... przecież możemy się dogadać... - Wyjąkał, jednak Ariel powoli przejechała czubkiem wzdłuż szyi. Nie rozcięła skóry. - Nie sądzę, żebym chciała. – Powiedziała chłodno po czym jednym płynnym ruchem wbiła nóż w klatkę piersiową mężczyzny. Edward zaklął cicho pod nosem i osunął się na podłogę. Ela najwyraźniej słysząc, że zrobiło się jakoś dziwnie cicho próbowała wejść ale drzwi nadal były zakluczone. Nastolatka wzięła klucz, otworzyła je i nim kobieta zdążyła cokolwiek zrobić, dźgnęła ją w serce. Pobiegła w stronę piwnicy, gdzie znalazła pozostałe dwie niewolnice. - Zabiłam ich... - Oznajmiła przerażona konsekwencjami, wpadając do środka i okrywając płachtą nagie, drżące ciało. - Co zrobiłaś!? – Zdziwiła się Paulina. - Zabiłam... jeszcze nigdy nikogo nie zabiłam... - Zwariowałaś?! Pomyśl co teraz z nami będzie! – Wrzasnęła Morgana. - Ja... to, to był odruch... nie przemyślałam... coś wymyślimy... ja - jakoś damy radę... - Jasne! Jak sądzisz kto zechce nam pomóc? – Ciągnęła dalej starsza. - Sama nie wiem... Samuel! – Krzyknęła pełna nadziei. - Dalej to ciągniesz? Przecież nam nie pomoże! Ogarnij się dziewczyno! - Pomoże... zresztą co nam zostaje... - ...