Księżycowa opowieść (II)
Data: 11.11.2019,
Kategorie:
Fantazja
wampir,
Autor: deal
... rozpływał się w moim wnętrzu.
Ciasno, tak ciasno... Język nadal ślizgał się z góry na dół wywołując wciąż spazmy rozkoszy, zataczał nim kółka, kreślił ósemki. Jedną ręką trzymał moje biodro, drugą zaczął wycofywać z mnie i na powrót wtargnął do mojego wnętrza. Powolnymi ruchami dłoni i szybkimi ruchami języka przybliżał moje spełnienie raz po raz. Spojrzałam na jego plecy, jak pracują mięśnie pod bladą skórą, jak porusza się łopatka, na zagłębienia w ramionach, na dłoń zaborczo obejmującą moje biodro i pośladek, zbyt dużo wrażeń by utrzymać w ryzach powstrzymywane od dłużej chwili uczucie.
- Ja...- Jęknęłam.- Już, już...
- Mmmhmmm...- Mruknął zadowolony nie odrywając się ode mnie.
- O tak, o tak, o tak! - Krzyki wyrywały się z moich ust. Słyszałam je jakby z oddali. Jego język oszalał, wyprawiał cuda drażniąc, rozcierając i rozgrzewając moją perełkę do białości. W końcu moje ciało zatrzymało się, a sypialnia wypełniła się długim głośnym jękiem.
"To naprawdę mój głos?"
- O Boże, tak...- Westchnęłam kiedy złapałam oddech. Położył się obok i pocałował moje czoło.
- Przestań się na mnie gapić. - Powiedziałam po chwili nie otwierając oczu.
- Nie gapię się. Podziwiam. - Odpowiedział. Nie musiałam na niego patrzeć by wiedzieć, że się uśmiecha. Było to po prostu słychać w każdej głosce jaką wypowiedział.
- Mmm... - Wymruczałam i przekręciłam na bok wtulając się w niego. Dziwnie było nie słyszeć bicia serca tej drugiej osoby. Całował moje włosy, bawił się ...
... ich końcówkami, przeczesywał je palcami, przesypywał w dłoniach. Znów byłam zaskoczona tym, jak naturalna dla mnie jest jego bliskość. Z resztą on sam też nie sprawiał wrażenia jakby był tym skrępowany.- Mogę zadać pytanie z serii tych głupich?
- Pytaj o co zechcesz.
- Czy wampiry lubią to robić?
- Robić co?
- Uprawiać seks.
- Słucham?- Był zaskoczony moim pytaniem, ale w głosie słychać było rozbawienie.
- Powiedziałeś, że mogę pytać o wszystko.
- Oczywiście, że możesz.
- Więc?
- Bardzo. Można by rzec, że chciałyby to robić bez przerwy. Jesteśmy namiętnymi stworzeniami, choć raczej nie stworzonymi do wyższych uczuć. Zmysły mamy bardzo wyostrzone, a co za tym idzie, wrażenia także tak odbieramy.
- Nie potraficie kochać?
- Tego nie powiedziałem. To kwestia wyboru, niektórzy z nas wolą wyzbyć się człowieczeństwa.
- Rozumiem... Twoje serce nie bije, prawda?
- Prawda.
- Ale krew masz, prawda?
- Tak. Nie jest ona całkiem taka jak twoja, ale mam coś na jej kształt. Moja jest czarna. O co chodzi?
- Twoja krew nie krąży, prawda? - Dociekałam.
- Prawda. Do czego zmierzasz? - Zaczął się uśmiechać.
- Noo... Wiesz... - Patrzyłam na niego z coraz szerszym uśmiechem.
- Nie wiem.- Patrzył pytająco. Widziałam, że domyśla się co chcę wiedzieć, ale nie miał najmniejszego zamiaru ułatwienia mi wybrnięcia z tej sytuacji.
- No, bo skoro masz krew, ale twoje serce nie bije, czyli nie masz krążenia, więc krew nie jest pompowana... To jak wy ...