1. Dziwka - część 26 - Tłok


    Data: 21.07.2024, Kategorie: Geje Autor: MeskaDzivka

    ... rozchylone usta i wysunięty język. Zapachy i smak mieszały się w zalewającym ciało mleczku. Jedni trzęśli się, drżeli, inni zamierali gdy kutasy opróżniały ładunek dodając swój wkład w mokre dzieło. Umówiliśmy się, że finiszują na mnie. Nikt nie pchał do dzioba, ale sperma i tak zaczęła wypełniać mi usta. Poczekałem na ostatniego. Odrobinę wyplułem. Szaro-mleczna maź pociekła po brodzie na moje piersi. Resztę połknąłem i oblizałem usta zamykając scenę uśmiechem numer pięć.
    
    Panowie zgodnie odczekali do końca. Klęczałem w środku wianuszka zrelaksowanych samców. fiuty wracały do stanu spoczynku, znikło napięcie, zaczęły się żarty. Maseczka na twarzy i ciele zaczynała się lepić. Powiedziałem „przepraszam, zaraz wrócę”. Wstałem z kolan. Wianuszek rozstąpił się. Wyprostowany, idiotycznie dumny, spokojnym krokiem poszedłem do łazienki. Patrząc na odbicie w lustrze prawie się roześmiałem. Plamy spermy na włosach, brwiach. cała twarz w mazi, gęsty sopelek na brodzie. Zalana kurwa. Wszedłem pod prysznic. Dziesięć minut później wróciłem do swoich gości.
    
    Ktoś wciągnął majtki, ale większość została nago. Jak gdyby nic dołączyłem do rozmów o pierdołach. Panowie odwiedzali łazienkę, pili browarek, pechowi kierowcy poprzestali na wodzie. Towarzystwo podzieliło się na dwie grupki. Kręciłem się pomiędzy jak gospodyni na domowym przyjęciu dbająca o zadowolenie gości. W sumie tak właśnie było – zadowolenie, słowo klucz.
    
    Antrakt trwał kilkanaście minut. Atmosfera zaczęła lekko gęstnieć ...
    ... i choć nikt nie powiedział tego wprost wiedziałem, że pora na drugi akt. Ręka, która musnęła mój pośladek, bardziej wulgarny żarcik i spojrzenia, w które wracał głód. Przysiadłem na krawędzi łóżka.
    
    W łazience podjąłem decyzję. Będą chcieli to ok, nie będą to nic nie stracę. Sprawdziłem, że jestem czysty, skorzystałem z żelu. Niby nie tak się umawialiśmy, ale gdyby, ktoś, coś ..
    
    Blondyn również tym razem był pierwszy. Bez ceregieli zbliżył się do mnie i podstawił przed twarz swoją długą, cienką zabawkę. Od lizania i pieszczot szybko przeszedł do dymania ale może nie chcąc ponownie skończyć przed innymi po chwili uwolnił moje usta klękając przy krawędzi łóżka.
    
    - Pokaż pizdę.
    
    Oj, chłopiec robi się niegrzeczny, pomyślałem. Położyłem się zadzierając nogi. Ktoś pomógł. Przy twarzy miałem już dwa fiuty a dłonie facetów przytrzymały za kostki. Uniesione biodra i rozchylone nogi otworzyły widok na cipę. Blondyn zaczął lizać, ale bardziej zajęty byłem zmieniającymi się w ustach chujami i trzepaniem tych, które czekały w kolejce.
    
    Blondyn nie pytając się o zdanie podniósł się i wszedł w dupę. Zerknąłem. gumka na miejscu, niech pieprzy. Chwycił pod kolanami i długim, szybkim ruchem dobijał. Widok zadziałał na resztę gości jak najlepszy afrodyzjak. Leżąc pomiędzy nimi z wepchniętym w pizdę kutasem czułem błądzące po całym ciele ręce. Chuje zmieniały się w ustach, ktoś usiadł okrakiem na twarzy i lizałem rowa, trzepali uderzając o moje piersi, policzki. Świat skurczył się do ...