Chcę więcej, kochanie (I)
Data: 22.07.2024,
Kategorie:
małżeństwo,
Fantazja
Brutalny sex
orgazm,
Masturbacja
Autor: Pablito
... zechcesz!
– Najpierw odpowiesz na moje pytanie! – krzyknął Rafał odsuwając jej stopy atakujące jego sterczące przyrodzenie. W jej oczach nie gasł żar obłędu.
– Jestem kurwą. Wypieprz mnie. Mogę zrobić to, co te kurwy robiły na tych filmach – zatkało go totalnie. Nie odpuścił jednak.
– Albo ty, albo ja – rzuciła rozpalona do czerwoności dziewczyna, próbując się wyrwać z kleszczy ramion i nóg. – Jak nie pozwolisz mi dojść, a sam się tym nie zajmiesz, dam dupy innemu. Zobaczysz! Wyjdę i oddam się pierwszemu lepszemu. Ja muszę!
Rafał tylko czekał na ten moment, na to wyznanie. Mógł rozpocząć swój plan.
– Pamiętasz, jaki mieliśmy seks tej nocy? Tuż po imprezie, gdy drzwi jeszcze nie zdążyły się zamknąć za ostatnim gościem, rzuciłaś się na mnie, jak niewyżyta nimfomanka. Pamiętasz?
– Tak! – odpowiedziała bliska szaleństwa.
– Dobrze – potwierdził. – Wtedy byłaś tak napalona, że sama przyniosłaś wibrator. Zrobiłaś to tylko jeden raz. Tylko wtedy włożyłaś go sama sobie. Nie zaprzeczysz.
– Co chcesz wiedzieć? – rzuciła nieprzytomnie, czując, jakie pytanie może paść. – Pytaj i pieprz!
– Tej nocy miałaś pięć orgazmów.
Co najmniej dwa razy tyle – przypomniała sobie dziewczyna.
– To była jedna z naszych najdzikszych nocy. Byłaś wulkanem seksu. Gdy mój kutas rozpychał się w twojej mokrej cipie, sama włożyłaś sobie wibrator w drugą dziurkę. Pamiętasz?! – krzyknął.
–Tak.
– O kim myślałaś wtedy? – rzucił „to” pytanie Rafał. – Z kim się wtedy ...
... pieprzyłaś?
– Zostaw! Nie! – próbowała się bronić dziewczyna.
– Odpowiadaj! Czy to byłem ja? – nie ustępował – Klaudia! Mów! Kto cię rżnął?
– Krzysieeeek – wykrzyknęła przeciągle imię wyimaginowanego kochanka. – Krzysiek…
Gdy tylko wypowiedziała to imię jej uda zadrżały, całe ciało zaczęło się trząść, a z ust wydobył się przeciągły krzyk osiągającej orgazm kobiety. Rafał poczuł na blokującym jej udo kolanie gorące strumyki rozkoszy, tryskające z pulsującej w spazmach piczki żony.
Szczytowanie trwało długo. Nie pamiętał, żeby kiedykolwiek miała tak intensywny orgazm.
Powoli jej ciało zaczęło się uspokajać, a napięte przed momentem do granic możliwości mięśnie, wiotczeć. Dziewczyna leżała, dysząc ciężko. Powoli dochodziła do siebie.
Rafał jednym duszkiem dokończył drinka. Wstał. Podszedł do szafki i nalał dużą szklankę whisky. Sobie. Żonie przygotował szklankę soku pomarańczowego i dość pojemną lampkę wina. Wrócił do salonu i postawił na stoliku napoje. Poczuł na plecach jej dotyk. Odwrócił się. Uśmiechała się do niego serdecznie. Kochał ten uśmiech. Był piękny.
Podał jej sok, który wychyliła jednym duszkiem. Oddała opróżnioną szklankę, przyjmując w zamian wino.
– Brawo, dziewczyno – uniósł kryształową szklankę w geście toastu i stuknął jej lampkę. – Doszłaś na sam dźwięk imienia potencjalnego kochanka. To było wspaniałe przedstawienie. Chcę więcej i częściej. Aż dziw bierze, że tą samą ręką poprawiasz sprawdziany.
– I stawiam pały – zachichotała. – Nie jesteś ...