1. Chcę więcej, kochanie (I)


    Data: 22.07.2024, Kategorie: małżeństwo, Fantazja Brutalny sex orgazm, Masturbacja Autor: Pablito

    ... Poczuła ciepło rozlewające się po jej wnętrzu. Jej nagie ciało malowały coraz bardziej pląsające płomyki z kominka, żarłocznie wspinające się na kolejne polana. Cisza przedłużała się, ale żadne z nich nie czuło się z tego powodu nieswojo.
    
    – Ten film – zaczęła w końcu – coś mi uświadomił.
    
    Rafał od razu wyczuł, że to wyznanie uruchomiło skrytą w jej wnętrzu pewność siebie. Mówiła zdecydowanie, jasno i tak, jakby dokładnie wszystko przemyślała.
    
    – Na filmie zobaczyłam kobietę – stanowczo akcentowała prawie każde słowo. – Kobietę, która wręcz fanatycznie wie czego chce. To, że chce się akurat pieprzyć nie zmienia faktu, iż ma jasno określony cel. Widziałam kobietę, która była zdolna do wszystkiego, byle tylko go osiągnąć. W przypadku kobiety na filmie… w moim przypadku – poprawiła się – celem było zaspokojenie. Ta niewyobrażalna dla mnie wcześniej pewność siebie, napędzana w tamtym momencie czystą, zwierzęcą chucią, ukazała mi kogoś, kogo nie znałam – sięgnęła po lampkę wina. Znowu upiła łyk, budując napięcie. – Podobała mi się ta kobieta.
    
    – To byłaś przecież ty – przypomniał jej tę oczywistość.
    
    – To nie jest takie oczywiste – zaprzeczyła. – To było moje ciało, ale nie ja. Ta wersja mnie była inna. Nie przypuszczałam, że tak mogę. Że potrafię taką być. Zdałam sobie sprawę, że chciałabym być właśnie taką nie tylko pod wpływem ataku wyuzdanej żądzy, ale zawsze, gdy tego zechcę. Ale to jeszcze nie to zmieniło wszystko.
    
    – Nie to? – Rafał już podejrzewał, o co ...
    ... chodzi.
    
    – Seks – powiedziała.
    
    Zamilkła na dłuższą chwilę. Rafał nie popędzał jej do dalszych zwierzeń. To musiało wyjść naturalnie.
    
    – Nie wiem, czy wiesz – kontynuowała – ale tam, na filmie, cudownie ukazujących detale całego aktu, gdy ostro mnie rżnąłeś, a ja cię pieprzyłam, to tak naprawdę każdy był w błędzie.
    
    – W błędzie?
    
    – Nie do końca jasno się wyraziłam, musisz mi wybaczyć – puściła mu oczko – to dla mnie nowe doświadczenie. Kurcze, chodzi o to, że tam ty napaliłeś się jak zwierzę, bo myślałeś, że kuszę ciebie. To cię nakręciło. A ja kusiłam Krzyska. I to nie ty, lecz właśnie on rozpalił moją chcicę do białości. To na niego napaliłam się, jak młódka. On z kolei liczył na więcej, a obszedł się smakiem. Nie dostał nic, poza tańcem i wspomnieniem moich mokrych od soków majtek, bo po prostu po to nie sięgnął. Ty dla mnie byłeś, mówiąc brutalnie, tylko penisem, który z braku dostępu do Krzyśka miał zaspokoić moją żądzę. Moją głodną, gorącą picz. Byłeś, jak żywy wibrator – Rafał skrzywił się w szelmowskim uśmiechu. – Ja myślałam o Krzyśku, a ty o mnie. Ale, jak oglądałam film, myślałam o niej, czyli o sobie, jak o innej. Jak o obcej kobiecie, którą ty rżniesz, a ona odlatuje z rozkoszy. Pomyślałam, że to samo musisz czuć masturbując się na filmach, patrząc na inne laski. Dlatego nie chcę być hipokrytką.
    
    – Dlaczego od razu hipokrytką? – zapytał i upił łyk whiskey. – Przyznaję, że nikt tak nie przeszczepił filozofii, emocji i uczuć do zwykłego filmu porno. Nawet, ...
«12...181920...27»