1. Chcę więcej, kochanie (I)


    Data: 22.07.2024, Kategorie: małżeństwo, Fantazja Brutalny sex orgazm, Masturbacja Autor: Pablito

    ... wrócił Rafał i pokazał gestem, że pociechy smacznie śpią. Usiadł obok żony i chwycił za pilota. Wnętrze salonu wypełniły dźwięki miotełek tańczących po perkusji, żywego kontrabasu, trąbki z tłumikiem i fortepianu. Doskonałą harmonię dźwięku co i rusz dopełniało subtelne tło wypełniających klub odgłosów.
    
    – Uwielbiam to nagranie na żywo – Klaudia upiła łyk kawy i rozmarzyła się Rafał odstawił pełen kubek na stolik. Nie lubił pić gorącej.
    
    – Byłaś dziś boska, kotku – zagadnął, wyrywając ją ze stanu letargu.
    
    – Ty też, byczku.
    
    – O czym chciałaś pogadać? – zaczął. – O co chodzi?
    
    Klaudia patrzyła mu w oczy i milczała długo. Salon migotał w pomarańczowym świetle. Drewno w kominku trzaskało, a wokół unosił się zapach kawy i domowego ogniska.
    
    Rafał podniósł brwi, chcąc zachęcić żonę do mówienia. Podziałało. Zanim zaczęła, upiła łyk.
    
    – Od moich ostatnich urodzin nie mogę pozbyć się pewnego wrażenia.
    
    – Wrażenia? – był mocno zaintrygowany.
    
    – I tak. I nie. To takie uczucie. Trochę nie daje mi spokoju.
    
    – Od urodzin?
    
    – Wtedy zdałam sobie z tego sprawę – powoli rozpoczęła wyznanie.
    
    Rafał wpatrywał się w żonę z oczekiwaniem dalszych wyjaśnień. Ścisnęła jego dłoń i kontynuowała zwierzenia.
    
    – Nie chcę, żebyś zrozumiał mnie źle, lub wyciągał pochopne wnioski. Na moich ostatnich urodzinach poczułam wyraźnie, że czas jednak mija, ale wcale nie czuję się staro. Wręcz przeciwnie. Jednak zdaję sobie sprawę, że latka lecą. A ja… – zawiesiła głos, patrząc w oczy ...
    ... męża – trochę się boję o tym mówić.
    
    – Boisz się? – Rafał przytulił ją do siebie, jednocześnie płonąc z ciekawości. – Jestem przy tobie i nie masz się czego bać – zapewnił.
    
    – Widzisz? – zaczęła z nową energią. – Właśnie zaczynasz wyciągać pochopne wnioski. Dlatego nie przerywaj mi, dopóki nie skończę. Dobrze?
    
    Rafał potwierdził skinieniem głowy i wykonał gest zamykania ust na kłódkę.
    
    – Wariat – skarciła go, śmiejąc się serdecznie. Po chwili jednak spoważniała.
    
    Upiła duży łyk kawy i odstawiła kubek na stolik.
    
    – No więc tak… – zaczęła niepewnie. – Jest mi dobrze z tobą – wystawiła szybko palec, bo Rafał już zamierzał coś odpowiedzieć. – Poczekaj. Daj skończyć. Jak już mówiłam, jest mi dobrze razem z tobą. Z dziećmi. Mam fajne życie. I naprawdę, musiałabym się wysilić, żeby znaleźć coś, na co mogę ponarzekać. Zresztą, o prawie wszystkich sprawach i tak ci mówię – Rafał zanotował w myśli słowo „prawie”.
    
    – Wiadomo – kontynuowała – zawsze można coś poprawić, ale to byłoby już czepianie się na siłę. Bałam się zaczynać tę rozmowę z lęku, że możesz ją źle odebrać. Niewłaściwie. Obawiałam się, że podejdziesz do tematu za bardzo, jakby tu rzec, „macho”. Nie będę odnosić się do twojej męskości, bo nie mogłam lepiej trafić. Uwielbiam kochać się z tobą. Lubię pieszczoty i to, jak delikatnie potrafisz się mną zająć. Ale uwielbiam również, jak mnie pieprzysz, jak mnie ostro rżniesz i spuszczasz się na moje cycki, na twarz lub wprost do mojej cipki. Ona uwielbia jak twój kutas ...
«1234...27»