Mistrz Gry, czyli nic perwersyjnego
Data: 23.07.2024,
Kategorie:
BDSM
enf,
Autor: MarekDopra
... podekscytowana wyszła ku swojemu przeznaczeniu.
Jowita uśmiechała się, a w oczach Romana było widać, że nie może już się doczekać spełnienia swej misji.
- No chodź tu, wystaw swą cipeczkę do sprawdzenia - jak widać nowa rola w pełni go już pochłonęła. Choć to był jej mąż, Halina czuła się niemal jak ofiara posłusznie podążająca w szpony oprawcy, który na dodatek nie ukrywał niecnych zamiarów wykorzystania sytuacji. Najbardziej denerwowała się tym, że jej pełne wilgoci, nabrzmiałe krawędzie warg zdradzą jej mocne podniecenie. Chciała mieć już ten upokarzający fragment jak najszybciej za sobą, więc szybko podeszła do siedzącego Romana i rozsunęła przed nim nieco uda. Jej mąż patrzył na nią jak zahipnotyzowany, a widok niewielkich kropelek w głębi i ich zapach przyciągał jego uwagę bardziej i bardziej. W tym momencie Jowita "dokręciła śrubę":
- Ależ moja droga, nie zmuszaj Romana, by tak wzrok nadwyrężał - powiedziała niemal rozbawiona. - No połóż grzecznie jedną śliczną nóżkę na jego krześle.
Halina mając świadomość, że w tej pozycji będzie całkiem rozwarta przed Romanem i że w pełni odsłoni swoje niemal już ociekające wnętrze, cała zadrżała. Na szczęście Jowita wybawiła ją z opresji.
- Albo poczekaj, tu jest słabe światło, a jest taka piękna pogoda, przenieśmy się na balkon i tam dokończymy - okazało się więc, że nie było to wybawienie a raczej wepchnięcie jej z deszczu od rynnę.
Jowita wstała pociągając za sobą Romana. Wychodząc z nim na balkon obserwowała ...
... jak jego spojrzenie pozostaje na żonie.
- Halinka jest tak miła, przeniesie nasze filiżanki - powiedziała głośno, sadowiąc się przy niewielkim stoliku. A Halinka z wypiekami na twarzy, mimo pewnych wewnętrznych oporów zajęła się zastawą. Zbierając ją na tacę, myślała nad kontynuacją sprawdzania jej na balkonie. Teraz dopiero pojęła, jaki był cel tego, że pozostała w bluzeczce. Balkon miał kamienną balustradę, za którą jej nagość nie będzie widoczna. A miało to znaczenie, gdyż w pewnej odległości przejeżdżały czasem auta i przechodzili przechodnie. Świadomość, że będzie sprawdzana w takich warunkach podekscytowała ją jeszcze bardziej. Wychodząc z tacą na balkon niemal słyszała bicie swego serca, a jej naga pupa wydawała się jeszcze bardziej naga w świetle słońca. Dodatkowo jej myśli zaprzątało, co by było, gdyby ci ludzie na zewnątrz wiedzieli, co dzieje się na tym balkonie. Że ona tu naga obsługuje siedzących. Dokładnie to samo dodatkowo nakręciło jej męża. Widok nagiej pupy, jej ślicznych ud, gdy rozstawia przed nimi filiżanki na stole w zestawieniu z ludźmi pędzącymi gdzieś w swoich sprawach za pobliskim płotem, kręcił go tak, jak nic do tej pory. Gdy Halina uporała się z filiżankami, Jowita łapiąc ją za nadgarstek ustawiła tyłem do balustrady przed Romanem.
- No dobrze. To daj sprawdzić Romanowi, czy dobrze się podtarłaś.
Halina mimo wewnętrznych oporów posłusznie położyła stopę na krześle Romana unosząc jedno kolano do góry. Tak jak wcześniej myślała sprawiło to, ...