1. Mistrz Gry, czyli nic perwersyjnego


    Data: 23.07.2024, Kategorie: BDSM enf, Autor: MarekDopra

    ... powtarzać. Pociągnął za sobą Halinę, zdzierając z niej bluzeczkę, gdy już byli w środku. Jowita przez firany obserwowała jak wyładowuje na niej swe żądze kładąc ją na stole, obmacując całą bezceremonialnie i zachłannie. Jak ją przekręca, tak by dostać się dłońmi i ustami do każdego fragmentu jej nagiego ciała. Jak nie ma tego dosyć i dosyć. A naprawdę sobie pozwalał: obracał ją na brzuch, łapiąc za tyłek, a następnie bezczelnie rozszerzając jej pośladki i (pomimo jej wyrywania się) wtykając między nie palce, by po chwili przekręcić ją z powrotem na plecy i zająć się ustami jej brzuchem i piersiami. Nie zważał na to, czy protestuje czy nie. Po prostu trzymał jej dłonie mocnym uściskiem nad głową, a drugą dłonią i ustami miętosił jej sutki. Traktował ją niemal jak rzecz, a ona wiła się w jego ramionach. Nie mógł jednak już dłużej czekać. Przekręcił ją na stole i sprawnymi ruchami ułożył ją sobie wypiętą i nawet nie ściągając spodni, a jedynie je rozpinając wyciągnął swojego nabrzmiałego, chcącego jej penisa. Choć Halina nieco ze strachem w oczach patrzyła na niego, myśląc jak to wszystko szybko się dzieje, on absolutnie się tym nie przejmował. Po prostu celował swoim penisem w nią chcąc jak najszybciej znaleźć się w środku. Trochę zirytowany, że nie może od razu wcelować, nie zważając na szamotanie się żony, gdy w końcu trafił w to miejsce, jednym ruchem wszedł w nią głęboko. Jowita obserwowała zza firanki wyraz jej twarzy jak niemal odlatuje przy tym pchnięciu i każdym ...
    ... kolejnym. Gdy była tak nadziewana i nadziewana, ich spojrzenia na chwilę się spotkały. Przyjemne było oglądać ten błogostan w jej oczach, a w jej oczach przesłoniętych częściowo na wpół zamkniętymi powiekami, na ułamek sekundy, dostrzegła coś w rodzaju... wdzięczności(?) przerwanej konwulsjami po kolejnym pchnięciu. Halina chyba dostrzegła, że obserwowanie jej reakcji sprawie Jowicie przyjemność i podtrzymywała kontakt wzrokowy. Nie wiadomo dlaczego ta świadomość bycia rżniętą i obserwowaną dostarczała jej dodatkowych emocji. Jeszcze bardziej wypięła się w stronę Romana, który zapamiętale brał ją trzymając jej nagie biodra mocno w dłoniach. Gdy poczuła w sobie jego wystrzał, sama poleciała gdzieś prawie do nieba.
    
    Dopiero gdy po dłuższej chwili doszła do siebie, spostrzegła, że Jowita ciągle patrzy w jej oczy. Była ciekawa, co takiego dostrzegła podczas gdy ona szczytowała. Trochę ją to zawstydzało, ale w dalszym ciągu dostarczało dziwnej słodyczy.
    
    Roman leżał na niej. Oddychał głęboko i dopiero po dłuższej chwili poczuła jak się z niej powoli wysuwa.
    
    Powoli emocje opadły i zaczęli oboje doprowadzać się do porządku. Jowita oddała Halinie jej ubranie, a ta przy lustrze poprawiła na sobie kolejne fragmenty swej garderoby. Ogólnie choć nieco zakłopotani, wszyscy byli w dobrych nastrojach, a gdy już wychodzili i Roman był na zewnątrz, Jowita zatrzymała na chwilę Halinę.
    
    - Wiesz - powiedziała do niej z uśmiechem - jakby co... zawsze możesz wpaść. Mam ochotę... - zapanowała ...