Sanatorium cz. 7 Lucyna
Data: 27.07.2024,
Kategorie:
Fetysz
Sex grupowy
Tabu,
Autor: Danpaw
Po wyjeździe Danuty stolik w restauracji dzieliłem tylko z Bożenką i Krzyśkiem. Niedaleko nas codziennie hałasowała spora grupa Niemców. Również współlokatorka Danki, Lucyna często siedziała wraz z nimi. Chcąc nie chcąc co jakiś czas spotykałem się wzrokiem z wielkim Niemcem, który rżnął Lucynę w toalecie. Ciekaw byłem, czy nadal ją posuwa? Skoro ciągle bywałą w ich towarzystwie to pewnie tak. Wyglądała zresztą na bardziej swobodną i wyluzowaną niż wtedy, kiedy widziałem ją po raz pierwszy. Siedziałem sobie właśnie czekając na resztę towarzystwa, gdy nagle zauważyłem, że Lucyna i jej ruchacz wstali od stolika i zaczęli zmierzać w moim kierunku. Stanęli tuż obok mnie. Spojrzałem na nich z pytaniem w oczach.
- Dzień dobry. Zagaiła Lucyna.
Niemiec również wydukał po polsku przywitanie.
-Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
-My to się właściwie znamy bo Danuta opowiadała mi o panu panie Pawle ale formalnie jestem Lucyna.
Uśmiechając się podaje mi rękę.
- Miło mi; Paweł.
-A to jest Johann, mój znajomy z Niemiec.
Mówi przedstawiając nas sobie. Podajemy sobie dłonie.
-Trochę znam niemiecki. Więc pozwolę sobie tłumaczyć.
Johann zaczyna szwargotać a Lucyna tłumaczy.
-Johann zaprasza cię dziś wieczorem na małe party do swojego apartamentu.
-Spotkanie zaczyna się o 21. Obowiązują stroje niezobowiązujące . Tłumaczy dalej uśmiechając się.
Z przyjemnością stwierdzam, że ma miły uśmiech.
-Dziękuję, ale niestety nie znam niemieckiego.
-Nic nie ...
... szkodzi. W razie czego będę tłumaczyć.
-Czyli będziemy tam razem? Puszczam do niej oko.
-Jeśli nie masz nic przeciwko temu to tak. Będą tam sami Niemcy i my.
-Więc jesteśmy umówieni. Podziękuj Johannowi w moim imieniu. Może wpadnę po ciebie do pokoju trochę wcześniej i pójdziemy na miejsce razem?
-Zapytaj się jeszcze proszę, czy mam coś ze sobą przynieść?
Po konsultacji Lucyna odpowiada, że nie. Pytam jeszcze, czy spotkanie jest z jakiejś szczególnej okazji ale okazuje się, że nie.
-Oczywiście, będzie mi miło, zapraszam do mnie wcześniej. Drogę znasz.
Wracają do siebie. Zastanawiam się, czemu padło na mnie? Może dla tego, że Johann wie, że obserwowałem jak dogadzał Lucynie?. Uważniej obserwuję ich stolik. Oprócz Lucyny i Johanna siedzą jeszcze 4 kobiety i 3 mężczyzn. Wszyscy są w wieku mniej lub bardziej średnim. Tak na oko od 40 do 50+.
Cały dzień wypełniają mi różne działania tak, że wieczorem jestem już trochę padnięty. Tym bardziej, że dziś nie dość, że jest gorąco to na dodatek parno i duszno. W oddali słuchać grzmoty i widać błyskawice. U nas też w międzyczasie przeszłą krótka, intensywna burza ale niewiele to pomogło. Ubieram się w cienkie spodnie i koszulę z krótkim rękawem.
Przed wyznaczoną godziną rozpoczęcia spotkania pukam do drzwi pokoju Lucyny. Słyszę zaproszenie więc wchodzę. Zza drzwi łazienki dobiega mnie jej głos.
-Zaczekaj chwilkę proszę, już kończę i zaraz idziemy.
-Spokojnie, nie spiesz się, w razie czego zaczną bez nas.
Po ...