Sanatorium cz. 7 Lucyna
Data: 27.07.2024,
Kategorie:
Fetysz
Sex grupowy
Tabu,
Autor: Danpaw
... w stanie odgadnąć, w którą dziurę wsadził ale sądząc po odgłosach zadowolenia kobiety trafił dobrze. Pia opiera się o stół koło mnie i z zaciekawieniem patrzy na mojego kutasa wchodzącego w dziurę Lucyny. Żeby uatrakcyjnić ten widok co parę ruchów wyciągam go całego i po małej przerwie wsuwam znów na całą długość. Każdy taki ruch wywołuje odgłosy zadowolenia rżniętej. Pia też się cieszy z widoku fiuta, który ją penetrował a teraz dostarcza przyjemności koleżance. Trochę jej kału przykleja się do włosów wokół dziury. Pia coś mówi.
-Przetłumacz Lucynko.
Żeby dać jej złapać oddech wsuwam się do końca w otwór i zostaję bez ruchu.
-Ona mówi….
Zaczyna dysząc ciężko Lucyna.
-….Że podoba się jej widok twojego kutasa w mojej pupie.
Delikatnie poruszam się głęboko w jej odbycie.
-Ooooo!
-Chcesz tego co?
-Taak, proszę. Nie przestawaj! Rznij mnie!
Nie wiem, jak długo jeszcze dam radę tym bardziej, że Pia właśnie ma orgazm. Paul przyspiesza pchnięcia,, a kobieta wpada w drgawki. Patrzę na jej twarz, ma zamknięte oczy, z uchylonych ust wydobywa się nagle głośny jęk rozkoszy, z kącika ust cieknie strużka śliny. Jej całe ciało trzęsie się tak, że Paul mocno łapie ją za biodra, żeby nie wypaść dziury. Nagle zatrzymuje się i też zaczyna szczytować. Po chwili Pia się uspokaja i otwiera oczy. Uśmiecha się do mnie, przysuwa bliżej twarz i zaczyna mnie całować. Paul ciężko dysząc podchodzi do nas stając z d**giej strony. Jego ptak jest czysty co oznacza, że ...
... ruchał Pia w cipę. Oboje stoją obok nas i ciekawie obserwują. Domyślam się, że chcą teraz popatrzeć jak my będziemy finiszować. Pomału zaczynam nabierać rozpędu. Moja ruchy są coraz szybsze i dłuższe. Ciało Lucyny trzęsie się przy każdym dobiciu do jej pośladków. Poślizg o ciasny kanał Lucyny spowodował, że cały trzon nabrał jednolitego brązowego koloru. Lucyna ślini palec i zaczyna drażnić łechtaczkę. Niemcy patrzą z zaciekawieniem. Paul wyciągnął nie wiadomo z skąd telefon i filmuje całą scenę. Czuję narastające ciśnienie i z rozkoszą rozładowuję się głęboko w odbytnicy Lucynki. Moje skurcze ładują w nią ładunek spermy.
-Aaaaaa. Ale bosko!
Tryskam nie zatrzymując się. Kutas nadal jest sztywny i po chwili ciało Lucyny sztywnieje, pręży się, trzęsie
z rozkoszy sapiąc i jęcząc. Pia i Paul biją brawo. Po chwili oddechu pomału wyciągam kutasa. Z otwartej dziury wypływa strużka spermy zabarwionej kałem. Lucyna leży ciężko dysząc. Pia podnosi jej majtki i zaczyna czyścić mi nimi kutasa plując co chwila na niego. Po chwili biała bawełna jest upstrzona brązowymi plamami. Gdy kutas jest jako tako oczyszczony Pia zwija majteczki w kłębek i wyciera nimi swój tyłek. Podnoszę Lucynkę ze stołu. Po czasie jaki spędziła z rozłożonym, podniesionymi nogami ledwo stoi. Patrzy dookoła lekko nieprzytomnymi oczami.
-Muszę się umyć i załatwić. Podrażniłeś mi pupę i muszę szybko skorzystać z toalety. Jakby na potwierdzenie jej słów z pomiędzy pośladków dobywa się cichy bulgoczący odgłos ...