1. Czesc szesnasta: Magda czesc I


    Data: 31.07.2024, Kategorie: Romantyczne Autor: Michal Story

    ... Pierwszy raz gdy usiadła mi na kolanach, pierwszy pocałunek, pierwsza noc spędzona razem, pierwszy wypad na wakacje, pierwsze pieszczoty, pierwszy seks, pierwszy seks w miejscu publicznym... Z nią "pierwsze razy" mocno wryły mi się w pamięć, wcześniejsze i późniejsze kobiety nie pozostawiły po sobie tak wyraźnych wspomnień. Gdy zagościła w mojej głowie myśl o niej i o tym jak delikatna była w łóżku automatycznie dostałem lekkiej erekcji. Przymknąłem oczy i leżąc na kanapie skurczami podbrzusza spowodowałem, że krew wypełniła członka do maksimum. Poszedłem pod prysznic, delektując się ciepłymi strużkami wody zamknąłem oczy i powoli się onanizując cofnąłem się o niemal 20 lat.Tego dnia Magda wystroiła się jak rzadko. Zazwyczaj nosiła się luźno, ale na dyskotekę do dużego miasta wspięła się na wyżyny ówczesnej mody.Zdarzało nam się robić wypady do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów dużego miasta. U nas dyskoteki były standardowe jak na owe czasy. Tam ocierały się o wielki świat, zupełnie inny to był poziom. Czuliśmy się jakbyśmy do Las Vegas jeździli. Mieliśmy tam świat u stóp, tak nam się zdawało.Z parą przyjaciół podjechaliśmy samochodem Adama pod dom Magdy. Już czekała, wyglądała bosko. Buty na obcasie, rozkloszowana spódnica i krótka bluzeczka odsłaniająca brzuch ciasno opinała małe piersi. Wskoczyła na tylne siedzenie koło Anki, z racji rozmiarów Adam zajmował miejsce pasażera z przodu. To był ciekawy typ kolesia - wielki jak góra ale jednocześnie zwinny. Nie za piękny ...
    ... ale panny lgnęły do niego jak pszczółki do ula. Chyba dawał im poczucie bezpieczeństwa swoją posturą. No i przydawał się na mordobiciach bo samą budową ciała budził respekt. Tym razem wypadło, że ja jadę w tamtą stronę, piję na dyskotece, on jedzie za kółkiem z powrotem.Dyskoteka to była zrewitalizowana fabryka, potężna przestrzeń wypełniona po brzegi bawiącymi się ludźmi, dopchać się do baru to była sztuka.Bawiliśmy się godzina po godzinie, drink za drinkiem, Adam z Anką gdzieś w tym gigantycznym ulu zaginęli.Magda na parkiecie nie wyglądała okazale na tle dziesiątek wysokich laluń wypindrzonych na maksa. Ale jak pisałem - coś w sobie miała takiego, co powodowało u mnie szybsze bicie serca. W końcu DJ postanowił dać odetchnąć gawiedzi i puścił wolny kawałek. Parkiet automatycznie się przerzedził, też chciałem uciekać, ale Magda mnie powstrzymała.- Chodź, spodoba ci się.No to zostałem, objąłem ją i popatrzyłem z góry w jej oczy. Mimo, że miała buty na obcasie dalej jej sporo brakowało do mojego wzrostu.Jej oczy się śmiały, widać to było nawet w przyciemnionym świetle. W pewnym momencie ujęła moją dłoń, położyła sobie na udzie i powiodła powolutku w górę. Gdy moje palce dotarły do koronki pończoch przekazała inicjatywę oplatając mi szyję rękoma.Przez chwilę miałem skrupuły czy ktoś nie zauważy mojej ręki pod jej spódnicą, ale szybko się zreflektowałem, że miażdżąca większość ludzi wokół jest już dobrze wstawiona a reszta zwyczajnie ma to w dupie. A nawet jeśli to co? Dodatkowo ...
«1234...9»