Dziennikarka prostytutką
Data: 31.07.2024,
Kategorie:
dziennikarka,
tirówka,
prostytutka,
pończochy,
Autor: historyczka
... niewybrednych klientów i... przyjąć tę stówę?! Byłoby to istne dziennikarstwo wcieleniowe!"
Podekscytował ją ten pomysł. Już gotowa była podejść do maski auta, oprzeć się na niej i podciągnąć do góry spódniczkę. Jakże ją to podnieciło!
Wyobrażała sobie, że pyta się klienta: - Czy tak, dobrze się wypięłam? Czy mam zsunąć majtki? Czy sam pan zechce rozpakować moją broszkę?
Wtedy spanikowana przypomniała sobie fundamentalną sprawę i w mig otrzeźwiała.
- Proszę pana... przecież ja nawet nie mam zabezpieczenia...
- Najwyżej weźmiesz potem tabletkę. - Odpowiedział Tomasz tak, jakby to nie był żaden problem. - Złej baletnicy... - zaśmiał się i klepnął Martę w udo ponaglająco. - Raz raz, śmiało! Bierz stówę i wysiadaj, no już!
"Ciekawe, jaką ma cipkę!"
Żeby ją zachęcić, przesunął na chwilę pasek stringów na bok i kilka razy przejechał palcami po nagiej, nieosłoniętej szparce.
- Proszę absolutnie zabrać pieniądze! Co też pan sobie wyobraża! Chce mnie pan potraktować jak dziwkę!
Aż cała zadrżała, czując ruch palca na nagiej szparce. Została potraktowana tak bezceremonialnie! Obcy facet dotyka jej nagich warg sromowych.
"Boże! To nie dzieje sie na prawdę... Tylko... czemu to mnie tak rozpala! Nawet strach przed zajściem w ciążę podnieca mnie, jakbym koniecznie po tej przygodzie miała mieć pamiątkę...
Dlaczego ekscytuje mnie myśl, że widzi moją nagą, zadbaną piczkę..."
- Oj, już nie udawaj! - Tomasz podniósł banknot z deski rozdzielczej samochodu i ...
... wcisnął stówę Marcie do stanika. Dosłownie, jak zwykłej dziwce, właśnie tak ją traktował.
- Wysiadaj i wypnij mi swoją dupę. - Rzekł mężczyzna stanowczym i pewnym siebie głosem. Jednocześnie sam zaczął wysiadać z samochodu, czekając na kobietę już na zewnątrz auta.
"Ale ma cudną cipkę!"
"Boże... jak ja chcę tego! Jak ja chcę, żeby zerżnął mnie na masce tego auta, jak zwykłą tirówkę... jak pospolitą dziwkę! Chcę mu się wypiąć! Chcę poczuć w sobie jego kutasa! Twardego! Bez gumki! To jest silniejsze ode mnie!"
Marta bez słowa wyszła z samochodu. Oparła się na masce i wypięła mocno.
Tomasz stanął za nią z opuszczonymi spodniami. Przez chwilę tylko trwał bez ruchu i wpatrywał się w jej idealnie wypięty tyłek ze stringami wżynającymi się w gładką cipkę. Ten obraz jeszcze mocniej go podniecał.
"O kurwa, co za widok!"
Po chwili podszedł i dał kobiecie silnego klapsa w jeden z pośladków. Jego gruby penis, sterczał cały sztywny, napalony jak nigdy. Dłonią sięgnął Tomasz do stringów i nie tyle zdjął, co zerwał je z Marty. Teraz jej szparka była już na wierzchu...
- Auuuaaa! - krzyknęła dziennikarka. Mocno poczuła klapsa, lecz to jeszcze bardziej wzmogło jej podniecenie, jakby pokazanie, kto tu rządzi, jeszcze bardziej skłaniało ją do uległości.
Szarpnięcie, podczas zrywania majtek, budowało podobne napięcie.
"A więc ma przed sobą moją myszkę, już niczym nieosłoniętą... gotową do przyjęcia gościa... Gościa?! Klienta!"
Krzyk Marty jedynie bardziej podniecił ...