1. Za latarnia mur


    Data: 13.11.2019, Kategorie: Lesbijki Autor: orfeusz

    ... się z chłopcami, zostawałaś z nimi na noc. - Ale z żadnym się nie przespałam. - Licz się ze słowami - warknął ojciec. Zapomniała, że tu słowo seks i wszystko co się do niego odnosi jest zabronione. - Krystyna, zmiłuj się, przecież to nie powód by myśleć, że się jest taką ... - Mamo mężczyźni nie są moją mocną stroną, nigdy mnie nie pociągali i nigdy nie podniecali - przestała się dla niej liczyć seksualna zmowa milczenia, musi im powiedzieć - Ja i Dorota, my nie rozmawiamy w nocy, my się kochamy, nie rozumiecie. - Dość tego, wynoś się z tego domu. Masz czas do poniedziałku, potem wystawiam walizki za drzwi. Ja kurwy w domu nie będę trzymał! - Tato, trudno być kurwą, gdy się jest lesbą - zmroziła go spojrzeniem. Podejrzewała, że rozmowa może być nieprzyjemna, ale on wyraźnie przesadził. Wyszła z kuchni. Nie liczyło się, że dziś była niedziela. - Krystyna! - więc matka jest bardziej jej przyjazna, zawsze tak było, poczuła przypływ ciepła. Nawet w tak ciężkiej dla niej chwili jest po stronie swojej córeczki. Cofnęła się, spojrzała jej z ufnością w oczy. - Krystyna, oddaj pierścionek. - Słucham - pięciokilowy młot spadł na głowę. - Oddaj pierścionek. Zsuwała go z palca. Wręczyła go jej na osiemnaste urodziny ze słowami: "Dostałam go od mojej matki, a ona od swojej. Dasz go swojej córce w dniu jej osiemnastych urodzin. Szanuj go i dbaj o niego. On chroni nasze rodziny". Podała go matce. Ta spuściła wzrok. - Nie zasłużyłaś na niego. Krystyna poszła do swojego pokoju. Wyjęła ...
    ... plecak z górnej szafki regału i zaczęła pakować najpotrzebniejsze rzeczy, bieliznę kilka ciuchów, kosmetyki. Do pokoju wszedł brat, zawsze od niej mądrzejszy, lepszy, z przewagą zalet nad brakiem wad. - Gdzie się wyprowadzisz? - cała rozmowę wolał przeczekać w swoim pokoju. - Jak najdalej od was. - Gdzie? - Troskliwy braciszek zaczął interesować się swoją młodszą siostrzyczką. Jak się wzruszyłam - została odrzucona, nic nie czuła, poza tępym bólem głowy. - Chcę wiedzieć. - Po co? Zresztą wy wszystko wiecie najlepiej. - Mogę cię odwieźć - pozwoli jej wsiąść do swojego samochodu i nie będzie musiała go myć w podziękowaniu, jakby mogła z tego nie skorzystać. - Lepiej zamów mi taksówkę. Wrócił po chwili. - Będzie za pięć minut. Pomogę ci - skoro tak bardzo chciał, to czemu nie. Dała mu plecak i dwie reklamówki drobiazgów. Nałożyła całą biżuterię na siebie, otworzyła szafę i wszystkie ubrania razem z wieszakami przekładała przez rękę. "A co tam chociaż wieszaki należą mi się od życia". Stwierdziła, że nie chce tu wracać. Przed wyjściem Tomek sprawdził czy ma kluczyki w kieszeni. Śmiała się i płakała na przemian. Była zrozpaczona, straciła rodziców, a ciągle żyli. Chyba wolałaby, żeby umarli, a przynajmniej teraz tak czuła. Bawiły ją ich miny, przerażona twarz matki i pełna nienawiści ojca, no i jeszcze braciszek. Dorota, gdy ją zobaczyła zrozumiała wszystko. Posadziła Krystynę na krześle, wniosła rzeczy, rozesłała łóżko, rozebrała ją i położyła. Poszukała tabletek nasennych, podała je ...
«12...567...»