1. Nieznany cel


    Data: 01.08.2024, Kategorie: gwiazda, szantaż, Autor: AFter

    ... miejsce. Czego chce szantażysta? Raczej nie obawiała się, aby miał ją skrzywdzić - gdyby chciał to zrobić, to miał zapewne aż nadto okazji kiedy montował te kamery. Musiał się przecież jakoś przedostać do pomieszczeń, z których korzystała. Pomyślała, że pewnie szło o forsę. No tak, na jej brak nie mogła przecież narzekać. Uznała, że jeśli tamten nie zaśpiewa jakiejś naprawdę szalonej sumy, to mu ją odpali i miejmy nadzieję, że to ostatecznie zamknie sprawę. Tak czy owak, musiała grać na czas. Jazda trwała niemal pół godziny, kiedy w końcu samochód zatrzymał się przed stojącym na pewnym uboczu niezbyt wysokim, murowanym domem.
    
    - 25 dolców się należy - rzucił kierowca. Taylor sięgnęła do kieszeni... i z przerażeniem odkryła, że ta jest pusta. No tak, z nerwów i stresu zapomniała zabrać ze sobą portfela, kiedy wychodziła z garderoby. Pospiesznie obszukała kieszenie, w nadziei, że coś w nich znajdzie, ale nic z tego, miała tam tylko kilka drobniaków. Uderzyła ją ironia sytuacji, była gwiazdą światowego formatu, ale w tej chwili nie miała grosza przy duszy. Mogłaby kazać się odwieźć...
    
    - Chyba... zapomniałam portfela, może wrócimy do mnie, pójdę i przyniosę...
    
    - Taaa... Znam te bajery. Wrócisz i znikniesz, co, panienko? A ja zostanę z paliwem spalonym za kurs w tę i z powrotem. Nie ze mną taki kit, maleńka. Kasa albo jedziemy na najbliższy komisariat policji.
    
    Taylor zaklęła w myślach. Tylko tego jej brakowało do kompletu nieszczęść. Wiedziała, że nie ma czasu, ...
    ... spojrzała szybko na zegarek, miała jeszcze niespełna pół godziny minut. Jeśli się spóźni, to będzie skończona, a na dodatek ten facet tutaj odstawi ją na policję. Podwójny skandal i całkowita mogiła, jeśli chodzi o dalszą karierę, nie miała już złudzeń. Była bliska poddania się i płaczu.
    
    - Chyba, że zapłacisz mi inaczej, mała - rzucił taksówkarz, uśmiechając się boleśnie. Był niskim, przysadzistym murzynem pod pięćdziesiątkę. Taylor wzdrygnęła się, bo łatwo można było się domyślić, jakie rzeczy chodzą temu facetowi po głowie.
    
    - Nie bój się, staremu Gusowi wystarczy, jak zrobisz mu laskę - powiedział.
    
    Dwie minuty później taksówka stała nieco dalej, osłonięta ceglanym murkiem, a Taylor walczyła z własną niechęcią i obrzydzeniem, klęcząc na ziemi przed taksówkarzem.
    
    - Ząbkami, rozepnij go ząbkami - powiedział. Zrobiła co kazał, ujmując między zęby rozporek i powoli zsuwając go w dół. Wyjęła jego sterczący już członek i objęła ciepłymi, czerwonymi wargami. Mężczyzna westchnął głęboko, kiedy wzięła go do ust. Pomyślała, że pewnie nieźle by się zdziwił, gdyby dowiedział się, kim ona naprawdę jest, ale w tej chwili cieszyło ją, że przynajmniej to udało się ukryć.
    
    Nigdy nie lubiła seksu oralnego i tylko raz wcześniej dała się na niego namówić. Teraz mogła żałować z powodu braku doświadczenia. Całowała go, od czubka, aż po nasadę, by następnie wziąć do ponownie do środka. Jej język tańczył, liżąc powierzchnię dużego, czarnego członka, który zdawała się w jej ustach stawać ...