Czesc osiemnasta: Malgosia, odcinek trzeci, czesc II
Data: 09.08.2024,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Michal Story
... które wsunęły się w spodenki i dotarły do członka. Dołożyła do tego jeszcze ciepły delikatny pocałunek w kark.- Ej, ja tu gotuję...Parsknęła śmiechem i przytuliła się bardziej. Członek już zaczął się podnosić wypełniając jej dłoń.- Makłowicz się znalazł - skomentowała.- Żeby było jasne, Makłowicz to nie do końca kucharz tylko bardziej podróżnik i smakosz - prostowałem dzielnie jej rozeznanie w temacie - i serio, uważaj bo mam nóż.Co zresztą było prawdą, bo właśnie kroiłem truskawki na połówki.- No oczywiście panie smakoszu - ręka na moim kutasie zwolniła trochę, Gośka znad ramienia obserwowała co robię. Jak tylko skończyłem i wrzuciłem równe porcje truskawek do miseczek znów przyśpieszyła ruchy.Wziąłem puszkę sprayu z bitą śmietaną i zacząłem intensywnie potrząsać.- Uuuu, trzepanko - mówiąc to, Gosia zgrała ruchy swojej ręki z moją i teraz onanizowała mnie szybo i intensywnie.Skończyłem ze śmietaną, zdjąłem korek i kolistymi ruchami pokryłem truskawki warstwą bitej śmietany. Następnie znienacka skierowałem dyszę sprayu w tył i biała smuga bitej śmietany poleciała w stronę twarzy Gośki. Krzyknęła głośno i zrobiła unik wypuszczając mnie z ręki. Biała piana poleciała na podłogę.- O żesz ty... - próbowała mi zabrać puszkę, ale bez rezultatu. Walczyła, ale zza pleców niewiele mogła zdziałać.- Spokój mi tu, nie skończyłem - odstawiłem spray a moich dłoniach pojawiła się czekolada i tarka. Szybkimi ruchami pokryłem miseczki wiórkami startej gorzkiej czekolady a ręka Gosi lekko ...
... zsunęła mi spodenki, do połowy odsłaniając pośladki.- Ej, jestem bezbronny... - obróciłem się lekko ciągle mając zajęte dłonie.- O jaki ty bezbronny... - mówiąc to szybko klęknęła, odciągnęła przód spodenek w dół uwalniając stojącego kutasa i zamknęła na nim usta.- Poczekaj - sięgnąłem po spray i ku uciesze panny u moich stóp na czubku mojego członka pojawiła się kulka zimnej śmietany. Pochłonęła go błyskawicznie, wylizała do czystości i spojrzała wyczekująco jakby czekając na więcej.Odstawiłem puszkę, podałem dłoń Gosi i pociągnąłem do góry, posłusznie wstała. Oparłem ją o krawędź stołu, pocałowałem i położyłem na blacie. Wyglądała na pięknym meblu zmysłowo, czarny szlafrok spłynął na boki i teraz jej ciało odcinało się od czerni materiału.Wziąłem jedną miseczkę, zanurzyłem palce w śmietanie i naniosłem jej spore porcje na sutki Gosi. Wzdrygnęła się od zimnej masy i westchnęła. Zsunąłem do końca spodenki, zrzuciłem koszulkę i wszedłem w jej mokrą już cipkę, przyjęła mnie z cichym "ooooo....". Poruszałem się w niej nieśpiesznie, pochyliłem się i zlizałem powoli śmietanę z jej sutków. Były już twarde, nie mi oceniać czy z podniecenia czy od chłodu białej piany. Kochałem się z nią powoli, bez pośpiechu ale dociskając członka do końca i mocno. Żałowałem trochę, że zasłoniła okno...Gosia podniosła nogi do góry i złapała się pod udami aby ułatwić sobie tę pozycję.Wyszedłem pomału z niej delektując się widokiem mokrego kutasa lśniącego w świetle kuchennych halogenów.Kolejna porcja ...