Sprzysiężenie trojga (II)
Data: 10.08.2024,
Kategorie:
Podglądanie
Incest
Nastolatki
Autor: merlin
... podłączyłem laptopa pod telewizor i wyszedłem do kuchni. Nie chciałem być świadkiem jego upokorzenia. Chciałem, żeby obejrzał to sam. Czułem, że tak będzie lepiej. Szykowałem kawę starając się maksymalnie przedłużyć tą prostą czynność. Chciałem, żeby Marek jakoś doszedł do siebie po tym szoku, jakim musiał być dla niego widok pieprzącej się mamuśki. Zanim w końcu zdecydowałem się wejść do pokoju, kilka razy usłyszałem jak mówi półgłosem.
- Co ona wyprawia?
- Dlaczego to ojcu robi?
No muszę już wejść zdecydowałem. Trzeba to przerwać, jakoś go uspokoić.
- Widziałeś to? - Spojrzał na mnie jak tylko wszedłem do pokoju.
Nie odpowiedziałem tylko skinąłem potwierdzająco.
- Powiedz, dlaczego, przecież ma w domu wszystko. Ojciec haruje jak wół, żeby niczego nie brakowało. Wiem, że i w łóżku też stara się jak może. Nieraz słyszałem odgłosy dochodzące z ich sypialni jak byłem w domu. A ona puszcza się i to, z kim, z tym kutasem Kobrą. Rzygać mi się chcę jak widzę jak daje dupy temu kutasowi.
Nie odezwałem się, zresztą, co w takiej sytuacji można powiedzieć?
- Pokażę to ojcu niech wie, jaką sukę ma w domu. I to jest moja matka uśmiechnął się gorzko. Zresztą one są wszystkie takie same, widziałeś matkę Mariusza prawda?
Znowu milcząco przytaknąłem.
- Dlaczego one to robią?
Nic nie odpowiedziałem, traktując to pytanie, jako czysto retoryczne.
- Ciekawe, co zrobi Krzysiek jak zobaczy nagranie?
Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu.
- Napiłbym się, ...
... masz coś mocniejszego? Marek popatrzył pytająco.
- Chyba stary coś ma, poczekaj zobaczę.
Zszedłem do salonu. Faktycznie w barku stała jakaś napoczęta butelka brandy.
Wezmę najwyżej ojciec zrobi mi awanturę, uspokoiłem wyrzuty sumienia. Czułem, że Markowi przyda się teraz łyk czegoś mocniejszego. Złapałem jeszcze dwie szklanki i wróciłem do kumpla. Siedział tak jak go zostawiłem, widać, że jeszcze przeżywał to, co zobaczył.
Masz podałem mu napełnioną do połowy szklanicę. Wziął bez słowa i duszkiem wypił prawie połowę.
- Tego mi było trzeba - westchnął.
- Wiesz mam inny pomysł?
Spojrzał jakoś tak dziwnie.
- Mogę cię o coś spytać?
- Pytaj - zgodziłem się.
- Ale odpowiedz szczerze, bez picu dobrze?
- Dobrze, byłem gotów zgodzić się na wszystko byle wyrwać go z tego posępnego nastroju.
- Miałeś już do czynienia z kobietą? - Spojrzał wyczekująco. Ale wiesz tak do końca, pieprzyłeś się? - dodał.
Poczułem jak robię się czerwony. Nieraz w rozmowach, każdy z nas chwalił się ile to już lasek zaliczył, ale to były takie przechwałki obliczone na zrobienie wrażenia na kumplach.
- Nie, nie miałeś - stwierdził spojrzawszy na mnie.
Widok mojej skonfundowanej miny i rumieniec widocznie wystarczył za odpowiedź.
- A chciałbyś?
- Pewnie! - burknąłem w odpowiedzi.
- Słuchaj mam pomysł Marek nagle się ożywił. Nic nie powiem ojcu, po co staruszek ma się denerwować, jeszcze pompka mu stanie i nieszczęście gotowe. Inaczej mi zapłaci, za to co mi ...