1. Mama Szymka


    Data: 11.08.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: Damian Wiśniewski

    ... Lidką, koleżanka Marty ze studiów. Miała jak Marta 45 lat i była dyrektorem ds. kadrowych w dużej korporacji. Miała krótkie rude włosy, okulary kujonki, duży dekolt w czarnej sukience, który skrywał dwa dorodne melony. Podczas rozmowy widać było, że lubi mieć wszystko pod kontrolą, była silną, majętną kobietą.- Lidka to może weźmiesz mnie tam do siebie do pracy, będę Twoim asystentem lub męska sekretarka? – zapytałem, gdyż wtedy nie pracowałem nigdzie oprócz kopania w piłkę,- a co potrafisz, kochasiu? - podpalała flirt,- hmm Lidka, szybko się uczę, zrobię co każesz jeśli tylko dasz mi szansę - powiedziałem przysuwając się do Lidki tak, że nasze uda stykały się ze sobą,- nie głupi pomysł, masz tu moja wizytówkę i odezwij się w tygodniu - odpowiedziała kładąc wizytówkę na moim udzie.Zabierając i chowając wizytówkę do portfela czułem jak Lidka chwyciła moje udo dłonią, ściskając je kilkukrotnie. Odwróciłem głowę i uśmiechnąłem się w stronę kokietki. Nagle jak grom wpadła Marta ...- co tu się wyrabia? Lidka ładnie to tak młodzież wykorzystywać, co na to Twój mąż by powiedział? – wygrzmiała śmiejąc się Lidka,- Martusiu, Naimad szuka pracy więc może zaproszę go w tygodniu do mnie na rozmowę i nic poza tym. Męża w to nie mieszaj – odpowiedziała widocznie zmieszana Lidka,- dobra, dobra wiem, że zjadłabyś takie młode ciastko - rzuciła Marta śmiejąc się przy tym,- oj Marta, Marta mówisz tak bo sama nie masz niczego do schrupania - rzuciła opryskliwie Lidka,- dziewczyny nie kłóćcie się ...
    ... - wtrąciłem dwa grosze,- Naimad za długo się znamy żeby kłócić się o mężczyznę, chociaż pewnie słodkiego - powiedziała, przygrywając wargę Lidka,- no nic, środek nocy, wracam do męża. Naimad mówię poważnie, odezwij się w tygodniu. Uciekam, trzymaj się kochana - rzuciła w stronę Marty Lidka.Dziewczyny pożegnały się ściskając się czule. Lidka wyszła z imprezy. Byłem zawiedzony, że kobieta, z którą tak fajnie mi się rozmawiało wyszła z imprezy i ma męża.- Ty serio pójdziesz do niej na rozmowę? – zapytała nagle Marta,- A co mi szkodzi? Wydaje się miła, może uda się nawiązać współpracę. Chciałbym w końcu zacząć robić coś normalnego - odpowiedziałem Marcie,- Uważaj na nią, widziałam jak flirtowała z Tobą nie mówiąc nic o mężu i dzieciach. To typ tygrysicy. Bierze co chce i nie zostawia jeńców - ostrzegała Marta,- Widocznie nie miała potrzeby się chwalić mężem i dziećmi przed nowopoznanym chłopakiem - odparłem,- Długo zostajesz na imprezie jeszcze Naimad? – zapytała Marta,- Nie Martuś, zaraz będę się zbierać, a Ty kiedy chcesz wracać? Może razem wrócimy taksówką wszak mieszkamy kilka bloków od siebie ? – zapytałem,- świetny pomysł zbierajmy się.Pożegnaliśmy się z pijanym towarzystwem, zamówiliśmy taksówkę i wróciliśmy na osiedle cały czas rozmawiając i śmiejąc się. Na miejscu zapłaciłem za taryfę i odprowadziłem Martę pod klatkę.- Wejdziesz na górę? - zapytała Marta,- po co ?- na herbatę głuptasie, przyda Ci się na wytrzeźwienie – zaśmiała się Marta,- nie no Marta, co na to Szymon ...