Niecodzienny zaklad
Data: 13.08.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: Markiz de Vore
... kieliszek, żeby dotrzymać warunków umowy. Już miałem wyciągnąć rękę po pieniądze, gdy Dawid powiedział, nadal patrząc się na mnie poważnie:
- To teraz zaczekajmy chwilkę
- Niby na co? – zapytałem i złapałem się krzesła, bo w tym samym momencie potężnie zawróciło mi się głowie.
- Dawid, coś ty mi kurwa dał? – poczułem jak przez moje ciała zaczęło przechodzić dziwne mrowienie.
- Oho, zaczyna już działać.
- Co takiego? – prawie pisnąłem osuwając się na ziemię przez skurcze, które przebiegały przez moje mięśnie i narządy.
- Serum pomniejszające. Nie wierzyłeś, że coś takiego istnieje. Tym gorzej dla ciebie. – powiedział patrząc na mnie z góry z wyraźną satysfakcją. Przez moje ciało przeszła fala bólu i na chwilę straciłem przytomność.
Kiedy ją odzyskałem, leżałem nagi przykryty jakąś tkaniną. Rozejrzałem się i z przerażeniem zdałem sobie sprawę, że ta tkanina to tak naprawdę moja koszulka, która teraz wydawała się niesamowicie wielka.
- Co to kurwa jest?! – wydarłem się
- Och, mój mały gość już się obudził – głos Dawida wydawał mi się teraz o wiele potężniejszy. W jednej chwili gigantyczna ręka wyciągnęła mnie z koszulki i uniosła w górę. Był to Dawid, który przebrał się w czasie mojej nieprzytomności. Miał teraz na sobie długie piłkarskie skarpetki, josckstrapy i harness opinający jego proporcjonalną klatę, pokrytą na środku niewielką ilością włosków. Poznałem go już w tym wydaniu, gdy przez tydzień był moim Masterem. Uniósł mnie tak, żeby móc ...
... wygodnie ze mną porozmawiać.
- Wygląda na to, że ktoś tutaj po raz kolejny przegrał zakład. A ja zyskałem nie tylko kasę, ale i nowego niewolnika – uśmiechnął się szeroko i drapieżnie. Mój strach musiał go dodatkowo nakręcać.
- Dddobrze, wygrałeś. Teraz możesz przywrócić mi poprzedni rozmiar – wydusiłem przerażony sytuacją.
- Hahaha, problem polega na tym, że nie mogę. Ta przemiana działa tylko w jedną stronę. Ale nie martw się, nie będzie ci źle. Przecież tak naprawdę podobało ci się bycie moim cwelem, mylę się? – mimo strachu pod wpływem słów Dawida zacząłem czuć rosnące podniecenie. Spojrzał na moje przyrodzenie i uśmiechnął się.
- Widzisz, tak naprawdę podoba ci się to, więc nie rozpaczaj, tylko ciesz się chwilą – pogłaskał mnie delikatnie po ciele swoim palcem. Uspokoiło mnie to nieco, mimo, że powinienem być teraz wściekły, smutny, przerażony… cholera, sam nie wiem, jak powinienem się czuć w takiej sytuacji.
- Od razu lepiej. A teraz się trochę zabawimy – mówiąc to odstawił mnie na stół.
- Na kolana – wydał krótką komendę, a ja po chwili otumanienia ją spełniłem. Nie można pozwolić sobie na nieposłuszeństwo przy kimś, kto bez problemu może ciebie zdeptać.
- Teraz oddaj mi pokłon i powiedz „Oddaję się tobie dobrowolnie na własność. Od teraz możesz zrobić ze mną wszystko co zechcesz, Panie” – kutas stanął mi te słowa jak oszalały. Bycie uległym zajebiście mnie kręciło, a Dawid doskonale o tym wiedział i umiał to wykorzystać.
- Oddaję się tobie dobrowolnie ...