1. Niecodzienny zaklad


    Data: 13.08.2024, Kategorie: Geje Autor: Markiz de Vore

    ... mi się przydać, zwłaszcza jeden – mówiąc to osaczył mnie tym dziwnym spojrzeniem.
    
    - Jaki? – zapytałem nieco zbity z tropu
    
    - Zaraz zobaczysz. Na szczęście moja przekąska już jest pokryta sosem – myślałem, że się przesłyszałem. Czy on naprawdę to powiedział, czy on zamierzał…
    
    - Dawid czy ty… - zacząłem, ale mi przerwał
    
    - Ciii…. Wszystko będzie dobrze – powiedział mnie łapiąc w rękę i przybliżając do swojej twarzy. Następnie otworzył szeroko usta – to będzie dla ciebie prawie jak zjeżdżalnia wodna. Tylko po prostu zjedziesz po niej jedynie raz – uśmiechnął się okrutnie. Już teraz wiedziałem, co nie podobało mi się w jego oczach. Był w nich głód!
    
    - Dawid… Panie, nie rób mi krzywdy. Obiecuję, że będę tobie oddany i posłuszny – zacząłem się trząść ze strachu, bo chyba nie był to kolejny żart Dawida.
    
    - Pozwoliłeś mi robić ze sobą wszystko na co mam ochotę, a ja robaczku jestem teraz głodny i mam chęć na apetycznego cwela. Ale nie bój się, nie będę ciebie gryzł. Lubię jak moje jedzenie łaskocze mnie po przełyku i żołądku – uśmiechnął się i rozwarł swoje wargi.
    
    - Dawid, proszę! – zacząłem krzyczeć, ale nie dokończyłem, bo zostałem wepchnięty do jego ust. Nie zdążyłem się nawet obejrzeć, jak zamknęły się za mną. Gigantyczny język Dawida zaczął jeździć po moim nagim ciele. Najwidoczniej mój smak mu odpowiadał, bo dookoła poczułem wibracje i usłyszałem, jak mruczy z zadowolenia. Obracał tak mną, a ja w przerażeniu próbowałem złapać się czegokolwiek w jego jamie ...
    ... ustnej, ale wszystko było pokryte śliską śliną, więc moje wysiłki pozostały bezowocne. Przez jakiś czas byłem przewracany bezwiednie, ale po chwili mój oprawca nasycił się już moim smakiem i wychylił język mocno do tyłu, próbując mnie połknąć. Starałem uczepić się jakoś moimi paznokciami, ale udało mi się jedynie nieco spowolnić moje ześlizgiwanie się. Po krótkiej chwili minąłem migdałki i zostałem otulony jego ciepłym i pulsującym gardłem. Zapierałem się już jedynie odruchowo, bo na tym etapie nie miałem praktycznie żadnych szans na to, żeby wspiąć się jakoś z powrotem. Faktycznie uczucie było podobno do zjazdu na zjeżdżalni wodnej, ale było nieco ciaśniej, a dodatkowo słyszałem w tle bicie serca Dawida i szum dochodzący z jego płuc. Moje ciało było przez cały czas pieszczone przez kurczące się mięśnie przełyku, w związku z czym mimo przerażenia czułem też ogromne podniecenie. Ostatecznie zostałem przepchnięty przez zwieracz i wpadłem do śliskiej jamy, która po chwili zaczęła się intensywnie skurczać i rozkurczać wokół mnie. Byłem w końcu w jego żołądku. Wszystko zatrzęsło się, kiedy Dawid poklepał się po brzuchu. Usłyszałem jego przytłumiony przez ściany ciała głos:
    
    - Mmm… dobrze, że do końca walczyłeś, bo było więcej zabawy. Mam nadzieję, że podoba ci się twój nowy dom, bo jeszcze trochę w nim pobędziesz. W każdym razie możesz już przestać się szamotać, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł. Po prostu rozluźnij się i grzecznie straw. Pamiętaj, że miałeś być posłuszny, a ja nie ...
«1...3456»