Ślady bosych stóp
Data: 18.08.2024,
Kategorie:
plaża,
morze,
piórkiem pisane,
Autor: Krystyna
... w nie z zachwytem. To nie było już ciało dwudziestolatki, którą pamiętał, a ciało dojrzałej kobiety. Ukształtowane przez wiek, być może przez ciążę. Jedną, może kilka. Nadal jednak kuszące, wabiące, podniecające. Tego uczucia nie potrafił zepsuć ani widok już nie tak jędrnych piersi, ani nie napięta skóra na brzuchu, ani może zbyt duża krągłość jej bioder.
Tuż obok rozległ się krzyk mew, jakby i one tym krzykiem okazywały swój zachwyt.
Rozejrzał się dookoła. W pobliżu ujrzał kosz plażowy. Ujął ją za rękę i poprowadził w tamtą stronę. Stanęli przy koszu, a on znów zaczął ją pieścić, całując jednocześnie odsłonięte piersi. Włożyła swoje dłonie pod jego koszulkę i po raz pierwszy oswajała się z jego nagim torsem, ramionami. Dotykała brzucha i przez materiał spodni wyraźnie wyczuła jego gotowość. Rozpięła więc zamek, a on pozwolił spodniom swobodnie opaść na piasek. Po chwili spodenki opadły w ślad za spodniami.
Usiadł na ławeczkę w koszu. Chwycił ją za biodra i zdecydowanym ruchem przyciągnął do siebie.
Stanęła przy samych jego kolanach. Teraz jej figi opadły na piasek obok jego rzeczy. Usiadła jemu na nogi. Wtuliła twarz w rozgrzany tors, chcąc napawać się męskim zapachem, dotykiem skóry. Chciała wsłuchać się w przyśpieszony oddech partnera. Delikatnie dotknęła ustami torsu, wystawiła gorący, wilgotny język. Zaczęła zataczać nim kółka, delektując się smakiem mężczyzny. Czuła, jak pożądanie ogarnia jej ciało, jak brodawki twardnieją, dopraszając się pieszczot. ...
... Czuła, jak fala gorąca przesuwa się coraz niżej, sięga i bierze we władanie jej kobiecość. Jak i ona domaga się dotyku, wypełnienia.
Mężczyzna nie pozostał bierny na wszystkie oznaki jej rozpalonego ciała. Ujął w dłonie piersi i niczym wygłodniałe dziecko począł je ssać, przygryzać. Jego język błądził po szyi, odszukał wgłębienia między obojczykami. Nie śpieszył się. Delektował...
Przesunął dłonie na boki kobiety, palcami sięgając pleców. Chwycił ją silnym uściskiem. Ona wygięła się w łuk, odchylając głowę mocno w tył, dając tym samym lepszy dostęp do swojego ciała. Pochylił głowę niżej, wargami pieszcząc jej brzuch. Na swoich udach poczuł wilgoć pierwszych soków wyciekających z kobiety. Poczuł kolejną falę gorąca wypełniającą teraz jądra i penisa. Wiedział, że nadeszła chwila, aby wypełnić partnerkę.
Ona widocznie zapragnęła tego samego. Ponownie się wyprostowała i spojrzała mężczyźnie głęboko w oczy. Zobaczyła w nich żądzę i chęć jej zaspokojenia. Ujęła w dłonie twardy, gorący narząd i zaczęła pieścić gotową, oczekującą kontaktu z nią, męskość.
Lekko uniosła się na palcach stóp i naprowadziła sterczącego penisa dokładnie na wyczekujące jego obecności miejsce. Tak jak dłoń naprowadza klucz, aby trafił do dziurki zamka. Opuszczała się powoli czując, jak z każdą sekundą wchodzi w nią coraz głębiej. Jak ją wypełnia sobą. Jak jest jej z tym dobrze. Ich oddechy stały się głębokie, gardłowe, zgodne, zlewające się w jedno. Usłyszała cichy jęk wydobywający się z jego ust. ...