Skryty. cz.2
Data: 20.08.2024,
Autor: MrocznyAssasyn
... lekko.-Pójdę już, proszę nie dzwoń już do mnie ani nie przychodź.
-Nie to nie, sam przyjdziesz i będziesz błagał o mój czas.-warknęła i spojrzała mu w oczy.-Ciekawe ile wytrzymasz beze mnie, gdyby nie ja siedziałbyś sam całymi dniami. Nie masz nawet kolegów.
-Cześć.-powiedział tylko, zwiesił głowę i ominął ją kręcąc do siebie z niedowierzaniem.
Stała zła na niego i nawet nie odpowiedziała, kopnęła tylko drzwi których za sobą nie zamknął. Paweł usłyszał huk za sobą na klatce. Wrócił do swojego mieszkania i zmęczony poszedł spać.
Minęło parę miesięcy jednak Paweł się nie złamał, Milena tęskniła do niego, zapomniała że jest bardzo uparty. Postanowiła się zebrać i dobijać się do niego aż otworzy drzwi. Czuła że nie będzie chciał z nią rozmawiać, czuła że przesadziła kiedy ostatni raz go widziała. Po dłuższej chwili pukała już do jego drzwi, cały czas uderzała w nie. Chciała jak najszybciej zobaczyć Pawła, wiedziała że nic go tak nie drażni jak ciągłe pukanie do drzwi.
Otworzył jej, miał czerwone oczy i chwiał się delikatnie. Oparł się ręką o futrynę nie chcąc się przewrócić. Spojrzał na nią swoimi przekrwionymi oczyma.
-Czego chcesz?-wymamrotał chwiejąc się pomimo oparcia.-Dziś już mamy zamknięte, burdel nie czynny.-powiedział rozbawiony.
-Boże Paweł...dwie godziny temu kończyłeś pracę, a jesteś nawalony jak szpadel.-patrzyła na niego z niedowierzaniem.-Chciałam Cię przeprosić...i pogodzić się.
-Coo? Ty? To ja miałem iść skamleć o Twój czas.-zaśmiał się ...
... i odbił się ręką od futryny żeby stanąć prosto.-Teraz mam nową przyjaciółkę.
-Jest tu?-spytała spoglądając mu w oczy, czuła narastającą zazdrość.-Gdzie?-odepchnęła go lekko mijając.
-Tak jest...w salonie na ławie.-kopnął drzwi prawie upadając przy tym i chwiejnym krokiem ruszył do salonu.-O tuuu....-chwycił szklankę z drinkiem, stał on obok butelki wódki.
Dopadła do niego i wyrwała mu szklankę, zabrała butelkę ze stołu i poszła szybkim krokiem do kuchni po czym wylała wszystko do zlewu. Wróciła do niego do salonu i kręciła głową.Wstał rozgniewany i złapał ją mocno za nadgarstki, szarpnął nią mocno.
-Co Ty robisz? Czemu mi to zabrałaś? Wynoś się...-wrzasnął wściekły, patrzył w jej oczy z gniewem.
Wyrwała ręce z jego uścisku i popchnęła go z całej siły na kanapę, usiadła na nim okrakiem i przyparła go do oparcia. Wpiła się w jego usta nie dając mu się już odezwać. Nawet nie próbował się jej opierać, po prostu odwzajemnił pocałunek. Mimo wszystko tęsknił do niej, był gotów na wszystko żeby znów się z nią widywać. Może przez to że był pijany, albo mu zależało. Odkleiła się od niego na chwilę i patrzyła w jego oczy.
-Przepraszam za ostatni raz.-powiedziała krótko i spojrzała mu głęboko w oczy.-Śmierdzisz wódką...
-Umyć zęby?-spytał cicho i opuścił wzrok zmieszany.-Niewiele pomoże...ale...zawsze.
-Leć.-uśmiechnęła się delikatnie i pocałowała go namiętnie.-Tylko wracaj szybko.-pocałowała go znów namiętnie i zeszła z niego.
Paweł wstał i chwiejnym krokiem ...