Uczniowska obsesja (III)
Data: 15.11.2019,
Kategorie:
uczeń,
nauczycielka,
BDSM
Autor: Yegor
... mi odpowiadało – powiedziała Justyna, która skłamała po tym by nie musieć patrzeć na twarz Jarka.
- A czemu właśnie tak? - zapytał zaczynając jednocześnie symulować odbywanie stosunku w takiej pozycji.
- Bo to zapewniało delikatność, czułość – odpowiedziała cicho
- Nie wolałaś mu patrzeć w oczy? - pytał z niegasnącą ciekawością.
- Wolałam żeby szeptał mi do ucha, że mnie kocha, że nigdy nie zrobi nic wbrew mojej woli – zmyśliła licząc że to dotrze do sumienia chłopaka.
- Bardzo romantycznie – powiedział wesoło w ogóle nie znajdując analogii do ich aktualnej sytuacji. - Doszłaś wtedy?
- Tak... - powiedziała cicho. Po jej policzku spływały łzy, których Jarek, przyklejony do jej pleców i zajęty wygłupami nie mógł nawet zobaczyć.
- Więc było delikatnie, a nie korciło go żeby dać Ci klapsa w tę cudowną pupę i te smukłe uda? - zapytał a następnie wymierzył je sam aż pisnęła zaskoczona – mnie korci cały czas – mówił rozmarzonym tonem masując jej uda przez spodnie.
- A jak to było u Ciebie? - zapytała chcąc za wszelką cenę zmienić temat.
... co? U mnie? - zapytał oderwany od swoich myśli – cóż, szybki seks na domówce, wiesz, to było dwa lata temu, wtedy cieszyłem się jak dziecko, że jakaś koleżanka w końcu mi dała i nie potrafiłem być tak cierpliwy jak jestem z Tobą – powiedział z uśmiechem.
- Szczęściara z niej – mruknęła Justyna ocierając policzek.
- Szczęściara? - powtórzył zaskoczony i uśmiechnął się na te słowa.
- Tak, szczęściara, bo trwało ...
... to krótko – dokończyła Justyna.
W odpowiedzi Jarek zaśmiał się, ale był to już raczej nieco wymuszony śmiech.
- Widzę, że uległość nie leży w Twojej naturze, ale spokojnie, moja poprzednia dziewczyna też długo próbowała się bronić przed dominacją – powiedział wesoło.
- A jakiego haka miałeś na nią? - zapytała ponuro.
- Na nią akurat wystarczył mój niewątpliwy urok osobisty – powiedział śmiejąc się – zresztą znasz ją, to Karolina, siedzi w trzeciej ławce od okna – dodał.
- Nadmiar wiedzy – skwitowała krótko.
- Przeciwnie, teraz już będziesz wiedziała kogo się poradzić co do tego w jaki sposób mi dogodzić – kontynuował tym samym tonem.
- Co najwyżej chciałabym się poradzić Karoliny w jaki sposób udało jej się uwolnić – mruknęła.
- A to akurat żadna tajemnica. Kilka razy będąc z nią w łóżku wypowiedziałem Twoje imię. Była przekonana, że mam kogoś na boku więc mnie zostawiła, a ja nie goniłem już za nią, bo miałem na celowniku Ciebie – wyjaśnił i zaczął pieczołowicie całować ją po szyi.
Justyna wzdrygnęła się czując jego usta na swojej skórze. Wciąż leżał przyklejony do jej pleców i obejmował ją w talii. Z niepokojem poczuła, że zaczyna próbował rozpinać jej jeansy. Momentalnie przytrzymała jego rękę.
- Jarek, obiecałeś, że dziś będziemy tylko rozmawiać... – zaczęła cicho.
- To prawda, ale chyba przeceniłem swoją wstrzemięźliwość – zaśmiał się – za bardzo nakręciłem się tą rozmową – przyznał.
- To nie zwalnia Cię z danego słowa – oponowała.
- ...