1. Nauczycielka angielskiego


    Data: 26.08.2024, Kategorie: wakacje, nauczycielka, przygoda, wakacyjny Romantyczne, młody, Autor: darjim

    ... raczej nie było.
    
    Marta była cholernie zgrabna. Jej widok był prawdziwą przyjemnością dla mnie. Trudno, żeby tak nie było.
    
    Wyjątkowego smaczku dodawał fakt, że była to moja teacher. Fajna, młoda, zgrabna, ale jednak nauczycielka. Prawie naga, bo tylko w kostiumie kąpielowym, ale nauczycielka. Budząca trochę "kosmate" myśli nauczycielka języka angielskiego.
    
    - Do you speak English? – spytała uśmiechając się od ucha do ucha.
    
    - Yes, I do.
    
    - A jak tam twoja kwestia Hamleta?
    
    - To be, or not to be, that is the question:..
    
    Whether 'tis nobler in the mind to suffer...
    
    The slings and arrows of outrageous fortune...
    
    Or to take arms against a sea of troubles.. - błysnąłem.
    
    - Nieźle, nieźle - odezwała się z uznaniem w głosie - dałbyś sobie radę w teatrze elżbietańskim.
    
    - Dziękuję pani uprzejmie.
    
    - Wiesz co? Jesteśmy na wakacjach, a nie w szkole, więc skróćmy nieco dystans. Mam na imię Marta.
    
    - Wiem.
    
    - Wiem, że wiesz - roześmiała się ukazując cały rząd białych zębów.
    
    - Będzie mi trochę trudno, bo wie pani...
    
    - Wiem.
    
    - Wiem, że pani... Że wiesz,
    
    Pierwsze koty za płoty. Jakoś przeszło mi przez gardło zwrócenie się do na ty. Z biedą, bo z biedę, ale dałem jednak radę. Zawsze byłem bardzo porządny. Nie wiem czy to zaleta, czy wada.
    
    Nauczyciele do tej pory wydawali się być ludźmi z całkiem innego wymiaru. To była całkiem inna liga. Ten wymiar był nieosiągalny. A teraz miałem jedyną w życiu okazję, aby zbliżyć się do niego bliżej niż ...
    ... zwykle. Marta w bikini, ja tuż obok, słońce, plaża, ogólna beztroska. Cała sytuacja wydawała się być jakby nie z tego świata.
    
    Zanurzyłem się w niej z wielką przyjemnością.Takie coś nie zdarza się często. Nikt mi w to nie uwierzy. Zresztą ja sam nie wierzyłem własnym oczom.
    
    Fakt jednak był faktem.
    
    Te wszystkie moje kosmate myśli, które miałem do tej pory, dostały potężnego kopa i spory zastrzyk adrenaliny. Stały się bardzo wyraźne i ostre, jak brzytwa. Miałem fajny mętlik w głowie. Ze zdziwieniem jednak musiałem stwierdzić, że nie czułem żadnego zażenowania, a już nie daj Boże wstydu. Marta chyba też. Potraktowała sprawę jako najbardziej naturalną na świecie. Sytuacja jednak była zdecydowanie "crazy", co bardzo mi się podobało i podniecało.
    
    Podniecony zresztą byłem. Było to bardzo wyraźnie widać, dlatego do leżenia wybrałem najpierw pozycję "na brzuchu". Dopiero po dłuższej chwili, gdy już się oswoiłem, zdecydowałem się ją zmienić.
    
    Ten dzień na plaży upłynął bardzo przyjemnie. Atmosfera była naprawdę super. Nawet nie myślałem, że tak właśnie będzie. Po południu pożegnaliśmy się i rozeszli do siebie. Miałem nadzieję, że jeszcze uda nam się kiedyś spotkać. Na przykład: jutro o tej samej porze, w tym samym miejscu. Pogoda sprzyjała wylegiwanie się na plaży, więc nie powinno być z tym żadnych problemów. Końcówka lipca bardzo upalna.
    
    Nie spotkaliśmy się jednak następnego dnia, ani nawet jeszcze kolejnego. Początkowo myślałem, że Marta rozmyślnie mnie unika i wybiera ...
«1234...9»