1. Córka Architekta (II)


    Data: 28.08.2024, Kategorie: alternatywna rzeczywistość, Autor: Ignatius

    ... przewiercić dziurę w rajstopach. Równocześnie pocierał się sztywnym penisem o jej łydkę. Marek zaś chciał czegoś więcej. Próbował pociągnąć kobietę w dół, ale ona się nie dała. Całował więc jej szyję i starał się strącić jej ręce. Kiedy kolejne próby zwiodły, zdał sobie sprawę, że pikantniejszych igraszek dziś nie będzie. Wpadł więc na lepszy pomysł. Podniósł moją żonę i odwrócił ją przodem do ściany. Kazał jej nieco się wypiąć. Przywarł do tyłka i zaczął się pocierać o pośladki. Napierał mocno sapiąc głośno. Mateusz nie był zadowolony, że nie mógł kontynuować zabawy na swój sposób. Stał z boku i czekał na swoją kolej. Równocześnie ukradkiem spoglądał na wijącą się w spazmach Wiktorię. Musiał mieć całkiem niezły widok.
    
    Przyłożyłem się do swojego zadnia. Wsuwałem palce do ciasnej szparki, wykonywałem jak najszybciej okrężne ruchy. Wiktoria mruczała i masowała swoje piersi. W końcu wygięła się w łuk i jęknęła głośniej. Z wnętrza wylało się trochę soków. Przestałem ją pieścić dopiero, gdy sama opuściła ze zmęczenia ręce. Uszczypnąłem ją na zakończenie w tyłek.
    
    Marek był już bliski finiszu. Cały wieczór był wystawiony na próbę, a teraz to nagromadzone podniecenie potrzebowało wyładowania. Poruszał się szybko jakby rżnął Alicję, która pozostawała bierna wobec niego. Nie dbał o jej wygodę. Złączył jej nogi, wsunął członka między uda i głośno stęknął. Przez chwilę jeszcze rękoma gładził jeszcze jej plecy, ale zniecierpliwiony Mateusz szybko go odsunął. Odwrócił ją przodem do ...
    ... siebie i przycisnął do ściany. Ciągle zasłaniała swe piersi. Pocierał się o dolne partie brzucha równocześnie czochrając jej włosy.
    
    – Piękna... – szeptał.
    
    Wiktoria szybko doszła do siebie. Nie byłem już nią zainteresowany, czekałem tylko aż tamci skończą z moją żoną. Nastolatka rzuciła się na mnie i zaczęła całować. Starałem się ją odsunąć, by nie zasłaniała mi widoku, ale nie odpuszczała. W końcu wstałem z łóżka. Szybko dorwała się do paska moich spodni. Nie oponowałem, bo w końcu i tak musiałbym się pozbyć dolnej części swojego odzienia. Już po chwili stałem ze sterczącym członkiem na wierzchu. Nie chciałem jej pozwolić, by się do niego dobrała, ale smarkula była powabna. Oblizała usta i patrzyła łakomie w moje oczy. Miała ciemnoszare tęczówki ładnie komponujące się z kolorem jej włosów. Musnęła ustami moje jądra. Chciałem ją odgonić, ale przytrzymała moją rękę. Polizała główkę prącia i poddałem się jej woli. Mokre od poprzedniej zabawy palce wsunąłem w jej włosy. Powoli otworzyła buzię i pozwoliła mi zatopić się w jej ustach. Było tam miękko i bardzo gorąco. Ssała i lizała niezwykle przyjemnie. Nie pomagała sobie rękami. Wkładała go coraz głębiej. Siorbała cicho i ciągle tak pociągająco mruczała. Nie oszczędzała śliny, aż ta zaczęła wypływać kącikiem jej ust. Jej policzki ładnie się zapadły, gdy nieco uszczelniła uścisk. Miarowo poruszała głową w przód i w tył. Zdecydowanie miała już w tym doświadczenie. Generalnie nie byłem zwolennikiem seksu oralnego, Alicja też nie ...