Lalus z klasy maturalnej
Data: 29.08.2024,
Kategorie:
Bi
Autor: PanJowak
... Każdy zajął się swoim życiem. Chyba obaj obawialiśmy się tego, co może się stać, gdyby nasze kontakty wyszły na jaw.Kilka razy wyszliśmy razem pobiegać, kilka lodów i wspólnego walenia w lesie i w galerii. Było fajnie, dreszczyk emocji. Ale w końcu i ten sporadyczny kontakt się urwał. Napisał dopiero pod koniec września z pytaniem, czy chcę wybrać się z nim na zakupy. Maturę zdał śpiewająco i dostał się na taki kierunek, który sobie wymarzył. Teraz miał się wyprowadzić i chciał kupić sobie potrzebne rzeczy. Domyśliłem się, że chciałby się pożegnać, a przy okazji wyciągnąć ode mnie trochę kasy. Na szczęście miałem jakieś zaskórniaki o których nie wiedziała żona. Powiedziałem jej, że muszę jechać w sobotę do pracy na parę godzin. Pojechaliśmy moim samochodem do sąsiedniego miasta.Po drodze gadaliśmy jak kumple. Damian opowiadał o swoich marzeniach i oczekiwaniach odnośnie nowego rozdziału w życiu. Opowiadał o swojej dziewczynie. Ja głównie słuchałem. Miło było posłuchać szczęśliwego, młodego człowieka. Zaczęło się chodzenie po sklepach. Przyszły student planował spore zakupy. Miał ze sobą trochę kasy, a gdy ją wydał, ja kupiłem mu jeszcze parę rzeczy. Było mu głupio, że jestem taki hojny. „Chyba nie dam rady ci tego wszystkiego wynagrodzić”, szepnął mi na ucho. Gdy już mieliśmy wychodzić, zaproponowałem, żebyśmy cofnęli się jeszcze do sklepu z butami. Pokazałem mu klapki yeezy i spytałem, czy chce. Spojrzał na cenę i zaniemówił. Kosztowały ponad tysiąc złotych. Powiedział, ...
... że nie może przyjąć tak drogiego prezentu, bo nigdy nie da rady się odwdzięczyć. Ale decyzja zapadła. Wydałem całe oszczędności o których nie wiedziała żona.Damian był wyraźnie zakłopotany. Poszliśmy do samochodu. Od razu rozpiął mi spodnie i zaczął robić loda. Chciał się odwdzięczyć. Starał się, ale brakowało tej naturalności i autentyczności, którą u niego lubiłem. „Chłopaku, myślisz, że zrobiłem to tylko dla ciebie?” Podjechaliśmy na pusty parking przy lesie. Cały czas miałem rozpięty rozporek, a Damian pieścił mnie ręką. Gdy zaparkowaliśmy, wydałem polecenie „zdejmuj buty i skarpety”. Zsunął ze stóp wsuwane vansy i ściągnął wysokie, czarne, sportowe skarpety. Wyszedłem z samochodu, wyjąłem z bagażnika klapki i uklęknąłem przed samochodem, przy drzwiach z jego strony. Całowałem go po stopach, a następnie założyłem na nie nowe obuwie.„Wyglądasz w nich bosko, muszę cię wyruchać”. Złapałem go za rękę i wyciągnąłem z samochodu. Zacząłem lizać mu dziurkę. Dawno tego nie robiliśmy. Uwielbiam męskie tyłki, zwłaszcza tak kształtne i młode. Jednocześnie ręką szarpałem jego kutasa. Gdy był już gotowy i podniecony, wstałem i wsunąłem penisa do środka odbytu. Wszedł głęboko, a chłopak nie śmiał protestować. W końcu go kupiłem, chciał się jakkolwiek odwdzięczyć. Pozwolił nawet, żebym doszedł w środku.Następnie uklęknąłem i zacząłem robić mu loda. Miałem już na niego sposób i z każdym kolejnym razem potrafiłem doprowadzić go szybciej i sprawić, żeby miał większy wytrysk. Gdy już się ...