1. Lalus z klasy maturalnej


    Data: 29.08.2024, Kategorie: Bi Autor: PanJowak

    ... Liczyłem, że wpadnie wieczorem, ale nie odpisywał na SMS-y. Pomyślałem, że się wycofał. Nie chciałem naciskać. Tak zleciał weekend. W poniedziałek pochłonęła mnie praca i zacząłem się godzić z tym, że była to jednorazowa przygoda.We wtorek wieczorem dostałem SMS-a. „Wychodzisz pobiegać?” Nie musiał pytać dwa razy. Właściwie nie powinienem mu od razu odpisywać po kilku dniach ignorowania mnie, ale trudno. W niedzielę miała wrócić żona, co oznaczało koniec przygody. Postanowiłem wykorzystać maksymalnie pozostałe nam dni. W trakcie biegu zaproponował, „może chciałbyś to zrobić w publicznej toalecie?”. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i zaczęliśmy się śmiać. Miał bardzo uroczy śmiech. Cały był uroczy, nic dziwnego, że miał takie powodzenie u dziewczyn. Idealny chłopak, żeby zaimponować znajomym, a jednocześnie pochwalić się rodzinie.Weszliśmy do centrum handlowego i poszliśmy na najmniej uczęszczane piętro. Szybkim krokiem udaliśmy się do łazienki. Mój penis stał na baczność i aż mnie bolał z podniecenia. W spodniach Damiana widziałem to samo. Poczekaliśmy aż mogliśmy niepostrzeżenie wejść do jednej kabiny. Chłopak popchnął mnie na ścianę i zaczął zachłannie całować. „Dziewczyna mi dziś nie dała, ani sobie nie zwaliłem. Muszę sobie ulżyć”. Rozpiął spodnie i wyjął z nich twardego, grubego kutasa. Natychmiast uklęknąłem i wziąłem go do buzi. Zająłem się nim najlepiej, jak potrafiłem, wliczając w to pieszczenie napletka, ssanie jąder, masowanie prostaty. Ale gdy po odgłosach i ...
    ... ruchach zauważyłem, że zbliża się do orgazmu, nagle przerwałem. Chciał dokończyć sam, ale złapałem go za ręce. Wyrywał się, ale nie pozwoliłem mu się uwolnić.„Pozwól mi, odwdzięczę się”, wydyszał. „Nic z tego. Poprzednio też miałeś się odwdzięczyć”. Odwróciłem go i zacząłem bawić się jego odbytem, co jeszcze bardziej go nakręciło. Początkowo chciałem go wziąć od tyłu, ale zmieniłem plany. Zmusiłem Damiana, żeby uklęknął i zająć się moim penisem. Trzymałem jego ręce w górze, żeby nie mógł sam się doprowadzić. Było mu trochę niewygodnie, ale ja czułem dominację, dzięki czemu już po paru minutach też zbliżyłem się do wytrysku. Kazałem mu wstać i zacząłem bawić się jego penisem. Obaj byliśmy maksymalnie podnieceni. Zaczęliśmy ocierać się penisami, po czym delikatnie wsunąłem się pod jego napletek. Nie było łatwo sobie walić bez odrywania od siebie penisów, ale byliśmy tak nakręceni, że nie potrzebowaliśmy mocnych ruchów. Nasze kutasy wytrysnęły prosto na siebie. Przytuliliśmy się mocno i przez dłuższą chwilę pozostaliśmy w swoich ramionach.„Następnym razem mnie wyruchasz”, powiedział po chwili. Na następnym raz musiałem czekać cały dzień. Aż do niedzieli spotykaliśmy się codziennie, ale już bez kombinowania, u mnie w domu. Było wspaniale. Ale w niedzielę trzeba było to zakończyć. „Wieczorem wraca moja żona. Nie będziemy mogli się tak często spotykać. Ale mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec…”. Obiecaliśmy sobie, że będziemy kombinować, żeby się spotykać, ale tak się nie stało. ...
«12...456...»