1. Dziecko. 35


    Data: 18.11.2019, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    Jestem szczęśliwa. Los okazał się nie aż tak wredny. Mam piękną rodzinę, pełną, kochanek nauczył się kultury, a na dodatek znowu wzbudził demona we mnie. To co zrobił na tym parkingu było wisienką na torcie. Miałam taki odlot, że nie widziałam świata. Bez kontroli, znowu potrafiłam się oddać całkowicie pożądaniu. Tylko on potrafił to wzbudzić we mnie, tylko on ma klucz do tych drzwi i na dodatek, robi to tak naturalnie...
    
    Wiele razy próbowałam odtworzyć w głowie ten schemat postępowania, ale on jest mistrzem... Bez słów, bez zmuszania, bez nacisku... a potrafi doprowadzić mnie mnie do stanu... który, dopiero potem, uświadamiam sobie, jak bardzo pragnęłam...
    
    Przecież jego nie wzięcie mnie spowodował tak wielki wybuch , że prawie rozniosłam dom sąsiadów... a gdyby ich nie było... szukałabym na ulicy chłopa do rżnięcia... ?
    
    Kurwa... ta myśl znowu mnie nakręciła... jestem nienormalną jebaną kurwą i nimfomanką...
    
    Musi być kara...
    
    Jest noc... śpią... a ja grzebię sobie w piździe i myślę o rżnięciu na ulicy...
    
    Wstałam i poszłam do szafy... wzięłam jego pasek od spodni...
    
    Kiedyś to pomagało...
    
    Pięć razów... ale mocnych... pięć....
    
    Raz.
    
    Dwa.
    
    Trzy.
    
    Cztery.
    
    Pięć.
    
    Ale piecze...i ... boli... ale nadal nie puszcza... Co on zrobił znowu ze mną... ?
    
    Zadzwoniłabym do Niego z prośbą... ale nie mogę się poniżać ponad to...
    
    Do Wojtka, rano, to tak... Jakoś zasnęłam.
    
    Rano dzwonię.
    
    - Wojtku, już prawie minął miesiąc... czas na odrobienie ...
    ... zapłaty...
    
    - Kurwa z ciebie, wiesz o tym ?
    
    - Pokażę ci coś...
    
    Założyłam sobie ten nocny pasek na szyję, zacisnęłam, rozpięłam koszulkę i strzeliłam fotkę, aby piersi było widać...
    
    Poszło.
    
    Dzwoni.
    
    - Jutro, u mnie, zabawiasz się beze mnie... nauczę cię kurwo posłuszeństwa..
    
    - Tak, Panie...
    
    I co, rządzę... jestem zajebista. Do czasu przyjścia Joli chodziłam z tym paskiem na szyi, nawet Patryczek go ciągnął... niech mały uczy się...
    
    Przed dzwonkiem Joli, a widziałam ją jak wchodzi do ogrodu... pasem jeszcze poszła piątka.
    
    Dobrze obolała cipa to podstawa.
    
    Rozmawiam z nią o pierdołach, o dzieciach , o jej synu... cipa rozgrzana i dająca ciepło i tylko jedno mam w głowie. A już byłam wyciszona, już wchodziłam powoli na tory rodziny. Raz w miesiącu Wojtek, raz, albo dwa synek z mamusią i byłby spokój.
    
    A tak, to ciemna strona szarpnęła moją duszę w swą otchłań...
    
    Szarpnęła.... chwyciła jak orzeł w pazury i lecę... tylko w górę, czy w dół...?
    
    Jadę do Wojtka. Wzięłam ciuchy do torby i na parkingu przebieram się na dziwkę... Znowu wszystko mi gra. Całe ciało drży z podniecenia. Korek świdruje w głowie... rypanie, tylko rypanie mam w uszach...
    
    Przed drzwiami założyłam pasek na szyję i rozpięłam bluzkę... była to długa jakby koszula, czarna...
    
    Ściągnęłam spódniczkę i stałam tylko w majtkach i pończochach. Oczywiście szpilki. Bluzeczka przykrywała piersi, ale wiadomo jak to wygląda. Panienka z agencji do drzwi własnych.
    
    Wojtek otworzył mi w ...
«1234...12»