1. Mazurska gorączka (II)


    Data: 20.11.2019, Kategorie: małżeństwo, międzyrasowy, Sex grupowy porno, swingers, Autor: Diabełwgłowie

    Noc, która nadeszła była pełna przemyśleń, snów na jawie i fantazji. Błyszczące, kocie oczy Marty, spoglądające na mnie z góry, gdy obcy mężczyzna doprowadzał ją do szczytowania. Potem słodkie usta Magdy wysysające moje emocje i szepczące sprośności. Wreszcie widok, który powracał jak bumerang. Błyszczące od potu ciało mojej żony ujeżdżające z dziką energią Rafała, którego mocarna maczuga znikała raz za razem w jej gorącym wnętrzu. Obudziłem się zlany potem, czując dziwną ulgę. Sięgnąłem dłonią. Po moim kroczu rozlewała się lepka fala przyjemności.
    
    Jasna cholera! – pomyślałem. Doszedłem we śnie. Jak nastolatek. W ciemności nocy, obok mnie majaczyła sylwetka Marty. Była piękna. Taka niewinna, a jednocześnie taka wyuzdana. Moja żona, która kilka godzin temu zrobiła to z innym. W jej gorących zakamarkach cały czas było nasienie Rafała. Wiedziałem o tym. Zadręczałem się tym w myślach.
    
    Dziwne. Im bardziej się zadręczam, tym bardziej jestem podniecony – rozważałem. Czy to normalne? Czy naprawdę znajduję podniecenie w widoku mojej żony z innym? Z drugiej strony, Magda. Młoda, namiętna kocica, która wyssała ze mnie całą witalność. Intensywny, nie do opisania, zapach jej ciała. Zapach seksu. Prawdę mówiąc, takiego odlotu jak podczas seksu z Magdą nie przeżyłem od dawna. Może nawet nigdy. Co będzie dalej? Czy pójdziemy tam jeszcze? Czy zrobimy to znowu? Co strzeli do głowy Marcie? Trochę bałem się jej nieprzewidywalnej natury. Mogło się zdarzyć cokolwiek.
    
    Dobrze, ale to ...
    ... ostatni raz. Po południu zostaniemy w końcu sami. Sami z bagażem wspomnień. Czy to będą dobre wspomnienia? Jak zmienią nasze życie?
    
    Przytuliłem się do Marty. Ona chyba też miała problemy ze snem, bo miałem wrażenie, że reaguje. Jej tyłeczek przywarł do mojego lepkiego krocza. Ciekawe czy czuje tę wilgoć? Ciekawe czy myśli teraz o Rafale i jego żylastym kutasie? A może myśli o tym, jak w amoku szczytowałem zjednoczony z Magdą? Sam nie wiem.
    
    Myśli wirowały coraz szybciej. Jak w jakimś diabelskim tańcu czarownic. Potem zapadła ciemność. Obudziła mnie poranna erekcja. Była intensywniejsza niż zwykle. Poczułem coś jeszcze. Poczułem jak mój sztywny członek znika w czymś ciepłym i przyjemnym. Leżeliśmy dalej w pozycji, w której zasnąłem. Z tą różnicą, że Marta czując napierającą o poranku sztywność postanowiła zafundować mi seksowne przebudzenie. Jaka ona ciasna, jaka gorąca – pomyślałem. Moje biodra zareagowały. Wykonałem pchnięcie, po chwili drugie. Zacząłem ją posuwać. Ileż ona ma w sobie seksu! – ekscytowałem się przyspieszając tempo. Zwierzę we mnie domagało się coraz natarczywiej uwolnienia nasienia. Tak! Zdecydowanie. Muszę zalać, wytępić ukrywające się w zakamarkach plemniki Rafała. Marta miała jednak inny pomysł na rozpoczęcie dnia. Jej tyłeczek odsunął się dość gwałtownie, pozostawiając ptaszka w próżni.
    
    - Ej, dawaj tu tą dupkę – wyszeptałem jej do ucha, próbując ją przyciągnąć do siebie. Byłem już blisko. Bardzo blisko.
    
    - Nie tak szybko kochanie. Przecież spuściłeś ...
«1234...11»