1. Nimfomanka (II)


    Data: 20.11.2019, Kategorie: miłość, dramat, Sex grupowy Autor: XXX_Lord

    ... śliną.
    
    Adam jest zdziwiony, a po chwili jego usta układają się w idealne O, kiedy z moich ust strzela struga wymiocin lądująca na jego kroczu, penisie i jądrach.
    
    Rzygam przez kilkanaście sekund, jednocześnie śmiejąc się i płacząc. Adam spogląda na mnie zniesmaczony, po czym wstaje i kieruje się do łazienki.
    
    Patrzę na jego plecy i znowu zaczynam się śmiać. Po chwili śmieję się tak głośno, że prawie nie słyszę, kiedy mój wściekły mąż trzaska drzwiami od łazienki.
    
    - Obrzygałaś mu fiuta? - Marek prawie płakał ze śmiechu trzymając się za brzuch - Na pewno był zachwycony!
    
    Nasz rechot rozniósł się na tyle daleko, że dziadzio z pieskiem, który oddalił się na znaczną odległość znowu na nas patrzył. Chyba mamy kibica.
    
    - Wyobraź sobie, że później przez pół dnia miałam katar składający się obiadu, który wcześniej zjadłam. I jego spermy - dodałam w myślach - wymiotowałam nawet przez nos.
    
    - A on już nigdy więcej nie próbował kończyć w moich ustach - dokończyłam głośno.
    
    Brrr, obrzydliwość!
    
    - Muszę uważać, skoro wtedy go obrzygałaś, to teraz może skończyć się na przykład ogryzieniem przyrodzenia albo urwaniem klejnotów rodzinnych - zażartował. Znowu wybuchnęłam śmiechem.
    
    W końcu po dłuższej chwili udało nam się uspokoić. Wytarłam ręką łzy z twarzy.
    
    - Przed chwilą płakałam, teraz śmieję się tak, że boli mnie brzuch. Co się ze mną dzieje? - zapytałam samą siebie.
    
    - Zakochałaś się dziewczynko, ot co - odpowiedział z oczywistą oczywistością głos w mojej ...
    ... głowie.
    
    - Boże, ale to wszystko jest popieprzone - ale głosu już nie było.
    
    - No dobrze, wiesz już o mnie więcej niż ktokolwiek w tym mieście oprócz mojego lekarza i Urzędu Skarbowego. Twoja kolej, opowiedz mi o sobie - zażądałam.
    
    - Dobrze - odrzekł powoli - moja opowieść nie jest tak dramatyczna jak Twoja.
    
    - Jak już wiesz mam na imię Marek - zaczął cichym głosem - niedawno skończyłem 28 lat. Od 2 lat pracuję w jednostce kryminalnej w Stołecznej Komendzie Policji w Warszawie. Mam młodszego brata. Mieszkam sam. O dzieciach nic nie wiem.
    
    Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy piłem w samotności po ciężkim dniu pracy. Kompletnie nie miałem ochoty na rozmowę z kimkolwiek, a kiedy przysiadłaś się zamierzałem szybko Cię spławić, schlać się i na piechotę wrócić do domu. Lubię spacery nocą w zimę, zwłaszcza kiedy sobie popiję.
    
    - Ja też - wtrąciłam mając w pamięci spacer do domu po seksie z nim w klubowej toalecie.
    
    - No więc wracając do tematu - nie dałaś się spławić, a po chwili zaskoczyłaś mnie. Nie jest łatwo wyprowadzić mnie w pole, a Tobie udało się to ot tak - pstryknął palcem - Po wszystkim byłem Tobą zaintrygowany, więc postanowiłem skorzystać z okazji i mówiąc kolokwialnie pociągnąłem temat.
    
    - Pociągnęłam to raczej ja i to nie raz - wypaliłam.
    
    - Jeśli nie dasz mi dokończyć będzie kara - pogroził mi palcem z udawaną złością.
    
    - Taak? A jaka? - nachyliłam się nad nim, zmrużyłam oczy i prowokująco rozchyliłam wargi.
    
    - Zostaniesz aresztowana i wtrącona do ...
«12...161718...26»