1. Nie - Boska opowieść (III)


    Data: 24.11.2019, Kategorie: piekło, perwersyjnie, Brutalny sex Sex grupowy niespodzianka, Autor: Nazca

    ... Zrobię wszystko co zechcesz! — zadeklarowałem. — Zabiję Belzebuba! Zabiję kogokolwiek będziesz chciała...
    
    — Wiem Szemchazaju, wiem... — Lilith ułożyła głowę na moim sercu i wsłuchiwała się w jego bicie. — Kto raz zazna mojej cipki, ten po wieki będzie jej pragnął, służąc mi niestrudzenie... — w rzeczy samej, w tamtej chwili niczego innego nie pragnąłem. A diablica nęciła mnie dalej — tak Szemchazaju, zrobiłeś to! Zasiałeś życie w moim łonie! Będę matką twojego dziecka... Połączy nas ono na zawsze...
    
    Pogłaskałem Lilith po włosach. Uczucie, że mógłbym ją kiedykolwiek utracić, było nieznośne. Więc jej słowa sprawiły mi niewyobrażalną ulgę. Będzie nosiła moje dziecko, a potem wyda je na świat, a ja będę jej służył...
    
    Wizja ta wydawała się cudowna...
    
    Tak cudowna, że zapomniałem o całym Piekle. Nawet o Isztar.
    
    — Szemchazaju, skoro już TO zrobiłeś, chodź do mnie... — żona siedziała na skraju łóżka i wpatrywała się we mnie cielęcym wzrokiem. — Chodź do mnie i naszego dziecka.
    
    Poczułem ból na samą myśl opuszczenia Lilith. Czułem słodki ciężar jej ciała, a penis wciąż tkwił w jej nieboskiej szparce. Chciałem tak trwać jak najdłużej...
    
    I może trwałbym, gdyby nie wtargnięcie pewnego zjawiska.
    
    Diabli Czerwonookiej. Wojowniczka, już odziana w pancerz, przyozdobiona nieodłącznym mieczem wpadła do pomieszczenia jak burza, a tuż za nią Czterdzieści i Cztery. Podbite oko i parę siniaków wskazywało na bezskuteczne próby zatrzymania diablicy...
    
    — Szemchazaju ...
    ... szukałam cię wszędzie! Mamy swoje potrzeby... — rzekła Diabla, po czym dodała z wyrzutem — a ty pierdolisz tę dziwkę Lilith, na oczach tej szmaty Isztar...
    
    Takiej zniewagi moja żona znieść nie mogła. Zerwała się z miejsca, jakby sam Belzebub uszczypnął ją w tyłek i z pięściami rzuciła się na wojowniczkę. Diabla tylko na to czekała, dostrzegłem błysk w jej czerwonych oczach i ruch dłoni w kierunku miecza...
    
    Chciałem się ruszyć, aby bronić ślubnej, ale nie mogłem się oderwać od Lilith. Opatulała mnie swoim cudownym ciałem, a co więcej wciąż byliśmy połączeni organami płciowymi...
    
    Na szczęście powagę sytuacji dostrzegł Czwarty, który doskoczył do Isztar i zatrzymał ją.
    
    — Ty chałowata makolągwo — nie mogąc dostać się do Diabli, Isztar odpowiedziała na słowną agresję, własnym atakiem. — Wynoś się z tego domu, odczep się od Azy i nigdy nie stawaj przed nami!
    
    — Sama wypierdalaj! Nigdzie nie wyjdę! To teraz także mój dom! — odpowiedziała Diabla. Już wiedziałem, że za chwilę sprawy skomplikują się jeszcze bardziej... — Szemchazaj zalał mi foremkę! Noszę jego córkę!
    
    — Łżesz gangreno! Jesteś obrazą tego miejsca! — Isztar była wzburzona. Co gorsza odwróciła się do mnie i spytała... — to kłamstwo Aza? Ty i ona, nie robiliście tego!? Nie mogliście !
    
    — Dupczyliśmy się! — Diabla uprzedziła moje wyjaśnienia. — Przed chwilą! W piwnicy! Chędożył mnie tak maniakalnie, aż utracił nie tylko spermę, ale i przytomność!
    
    — Powiedz, że ta latawica kłamie! Że nigdy tego kurwiszcza nie ...
«12...242526...»