1. Nie - Boska opowieść (III)


    Data: 24.11.2019, Kategorie: piekło, perwersyjnie, Brutalny sex Sex grupowy niespodzianka, Autor: Nazca

    ... razem i zanosiło się, że tak będzie! Ona była esencją dobroci, on jako Serafin przepełniony był miłością. Razem tworzyli idealną parę.
    
    — Witaj Lechito! — obejrzał się za siebie i zobaczył rudowłosą ślicznotkę. Nie znał jej, ale przez Wieżę Oriona przewijały się tabuny kobiet, których większości nie znał. W całym Piekle wiedziano, że miłujący płeć słabą, Szemchazaj zapewnia bezpieczeństwo, dobrobyt, oraz czasem rozkosz każdej niewieście, która przekroczy progi jego domostwa. Toteż panie przybywały tu licznie, odnajdując spokój, bogactwo i przyjemność. A potem wybywały szukając swojego skrawka Piekła...
    
    Szemchazaj nigdy nikogo do niczego nie zmuszał, żadnej niewiasty nie przyzywał, żadnej nie przeganiał. To kobiety o wszystkim decydowały. Decydowały o sobie, decydowały o tym co się robiło w wieży...One tutaj rządziły...
    
    — Czy się znamy? — zapytał nieznajomej.
    
    — Owszem — odpowiedziała. — Jestem twoim Panem!
    
    Popatrzał Czwarty na te rude włosy, na tę figurę i te cycki rozpychające ciasną koszulkę. I uznał, że na Pana to ta laska nie wygląda.
    
    — Jesteś Bogiem?! — zakpił sobie.
    
    — Prawie... — odpowiedziała kobieta. — Szatanem...
    
    Istota rozdarła widowiskowo suknię. Nic nie miała pod spodem. Nic poza wielkim, groteskowym kutasem zwisającym z miejsca, które zajmować powinno niewieście łono.
    
    To o niczym nie świadczy. Pomyślał Czterdzieści i Cztery, już wiele razy widział oszukańcze diablice z kutasami, miast cipek. Wzruszył więc ramionami.
    
    Diabelskie rogi, ...
    ... niczym korona wyrosły na głowie demona. I były to rogi, takie same jakie posiadał Belzebub.
    
    No dobra, pomyślał Czterdzieści i Cztery. To jest Belzebub. Tylko czego on chce?
    
    — Czego żądasz ode mnie Szatanie plugawy? — zapytał.
    
    — Adeli, chcę Adeli... — rzekła niewiasta z kutasem i rogami. — Pożądam jej tak, jak żadnej innej rzeczy... Szemchazaja! Chcę głowy Szemchazaja! Pożądam tego tylko trochę mniej od Adeli...
    
    — Nie jestem Panem Adeli, aby móc nią dysponować niczym rzeczą, Belzebubie zwyrodniały — odpowiedział. — Głowa Szemchazaja jest miła mi na jego szyi, Szatanie nieżyczliwy...
    
    — Dlaczego nie spytasz się, co możesz otrzymać w zamian? — antagonista nie dawał za wygraną.
    
    — Co niby otrzymam w zamian, Belzebubie zuchwały? Co niby może być cenniejsze od przyjaźni i przyzwoitości? — zapytał Czterdzieści i Cztery.
    
    — Szansa, mój mały krwiopijco — zaśmiał się Władca Much. — Dam ci szansę powrotu na Ziemię. Dam tobie ciało. Dam możliwość oswobodzenia ojczyzny od wrogów zewnętrznych szargających jej niewinność swoimi brudnymi łapskami. Dam możliwość oswobodzenia ojczyzny od wrogów wewnętrznych czyniących na niej samogwałt! Ja to wszystko tobie dam!
    
    Nogi pod Czterdzieści i Cztery się ugięły. Upadł na kolana przed Szatanem. Ten ukazał się we właściwej formie - bardzo wysokiego, czerwonoskórego diabła, z rogami sterczącymi na głowie. Równie szpetnego, co budzącego strach i przerażenie. Sobie tylko znanym sposobem Belzebub uniósł Czwartego ponad Piekło. Oboje ...