Nie - Boska opowieść (III)
Data: 24.11.2019,
Kategorie:
piekło,
perwersyjnie,
Brutalny sex
Sex grupowy
niespodzianka,
Autor: Nazca
... jej najlepsze chwile! Pomyślała, pierw została okrutnie wydupczona, potem zbryzgana śmierdzącą spermą, a na koniec pobita...
Ostatni raz, to już ostatni raz! Przyrzekła w duchu i wyobraziła sobie Szemchazaja patroszącego Belzebuba...
Po powrocie do ukochanego, niezwłocznie zajmie się realizacją tego marzenia...
— Będziesz moja! Moja na wieczność — wysapał Belzebub staczając się z ciała Adeli. — Nic w świecie nie sprawia mi takiej rozkoszy jak szarganie twojej niewinności.
— Nie odchodź nigdzie — dodał z ironią. — Wyrucham pewną dziwkę i znowu zajmę się tobą...
Szatan wstał i wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami.
Dziewczyna tłumiąc szloch, zeszła z łóżka i pozbierała swoje ubrania. Nasunęła jej się myśl, że teraźniejszość i przyszłość będą takie same. Przesycone poniżeniem i brakiem nadziei. I że, ona tego dłużej nie zniesie. To ponad jej siły. Ubrała się i wyszła z komnaty. Na korytarzu nikogo nie było. Zbiegła na palcach po schodach, pragnąc pozostać niezauważoną. Gdzieś stali strażnicy, gdzieś krzątała się służba, wszyscy zajęci własnymi sprawami. Nikt nie zwracał na nią uwagi.
Skoro Piekło było iluzją, jej ciało było iluzją, a jedynie jej dusza była realna, to gdy zniszczy swoją powłokę cielesną, uwolni się od Belzebuba i tego całego potwornego świata. Skoro Niebo nie jest dla niej, Piekło przerasta jej siły, to może w nieskończonej przepaści Tartaru odnajdzie spokój. Postanowiła, że skończy z sobą.
— Widzę cię — usłyszała z tyłu kobiecy ...
... głos.
Lęk ogarnął jej ciało, pragnęła pozostać niezauważoną. Przez krótką chwilę stała jak sparaliżowana, po czym odwróciła się i zobaczyła nieznajomą.
Była może nieco wyższa, miała czarne włosy i łudząco przypominała ją samą. Rozchyliła usta ze zdziwienia. Kobieta także wyglądała na zaskoczoną, jednak miała więcej odwagi i podeszła do Adeli.
Stanęła tuż przed jej twarzą. Prawą ręką złapała kosmyk włosów Adeli i zmierzyła je palcami. Lewą dłonią przejechała po policzkach dziewczyny. A potem ujęła ją delikatnie za brodę.
— Jesteś taka sama jak ja ... — Wyszeptała i pochyliła się ku Adeli, ku jej zaskoczeniu składając na ustach pocałunek. Po czym odwróciła się na pięcie i odeszła w przeciwnym kierunku.
Adela stała w miejscu jak wryta. Serce kołatało jak szalone, pierwszą jej myślą było, że ten pocałunek sprawił jej przyjemność. A potem przypomniała sobie słowa Szemchazaja, o jego ludzkiej żonie, która, gdzieś, kiedyś trafiła do Tartaru, a która była do niej łudząco podobna. I słowa Czterdziestego Czwartego, że Belzebub zwrócił Szemchazajowi to, co dawno utracił.
Czy niewiasta, którą spotkała nazywała się Isztar?
Kobieca ciekawość, nakazywała to sprawdzić. Udała się w kierunku, którym poszła.
Przez jakiś czas błąkała się po korytarzach i pomieszczeniach pałacu, nigdzie nie znajdując poszukiwanej. Przeszła się po pierwszym piętrze, przeszła się po drugim. Popytała by służących, ale nie chciała zwracać na siebie uwagę. W pałacu Belzebuba, każdy szpiegował ...