Apollo 18 (I)
Data: 27.11.2019,
Kategorie:
szpieg,
kosmos,
Zdrada
Romantyczne
księżyc,
Autor: adix
... pokładzie – powiedział Zack, wpatrzony w czerwoną kontrolkę w module księżycowym.
Spojrzałem na niego. Zdawał się projektować w umyśle czarny scenariusz, więc wolałem nie pytać, do czego potrzebuje łopatki.
– Przynajmniej wykopiemy sobie groby – wyjaśnił bez pytania.
– Zack, pomyśl. Przejdziemy do historii. Napiszą o nas w encyklopedii. Zack Rozen i Matt Johansson – pierwsi ludzie pochowani na Księżycu.
– Ale ja chciałem być spalony, a nie pochowany.
– Sam widzisz, że nie ma rozpałki. – Pokazałem na wskaźnik braku paliwa rakietowego.
– Nie ma paliwa, nie ma utleniacza. Co następne? Tlen? – krzyknął.
– Lepiej go nie marnuj. Uspokój oddech.
– Dwa dni. Tyle nam zostało.
– Przy twoim zużyciu tlenu, pewnie mniej.
– Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare... – Zamknął oczy, przyłożył dłoń do klatki piersiowej i zrobił kilka głębokich oddechów.
Wróciłem do komputera pokładowego. Sprawdzałem podsystemy i starałem się zrozumieć, dlaczego nie działają czujniki systemu paliwa. Dwa zbiorniki z paliwem, po obu stronach członu wznoszenia, nie mogły być puste.
– Matt, tu Houston. – Usłyszałem przez radio.
– Franz, co macie?
– Dobre wieści. Wasze problemy to wina Rosjan.
– Skurwiele – Zack wycedził przez zaciśnięte zęby.
– Na szczęście namierzyliśmy sabotażystę w zespole programistów i wiemy, jakie wprowadził zmiany w komputerze pokładowym.
– Sprzedajna dziwka – skomentował Zack i uderzył pięścią w otwartą dłoń jakby chciał ...
... przyłożyć zdrajcy.
– Niedługo prześlemy wam instrukcje. Najpierw sprawdzamy działanie na symulatorze.
– Spieszcie się, bo Zack zaraz rozwali budę i nie będzie czym wracać. Odetchnąłem z ulgą, przywołując w myślach wspomnienie, jak siedzę z Erin nad brzegiem morza podczas naszej drugiej randki. Chciałbym wrócić tam z Erin jak wyląduję na Ziemi. Szum morza zawsze mnie uspokajał.
– Nie uwierzycie, ale Rosjanom udało się wystartować – powiedział Franz.
– Cztery nieudane próby jednak nie poszły na marne – powiedziałem. – Czegoś się nauczyli.
– Opuścili już orbitę Ziemi i lecą w waszym kierunku.
– Jak oceniasz ich szanse na lądowanie?
– Wywiad mówi, że skopiowali wiele naszych rozwiązań, ale nie testowali tyle co my, więc trudno ocenić.
– Złodzieje – wtrącił Zack.
Erin siedziała w pokoju gościnnym w centrum kontroli lotów i czekała na rozmowę z mężem. Paul siedział obok.
– Pani Johansson. Prosimy – powiedziała sekretarka.
Erin szybkim krokiem ruszyła za sekretarką. Kilka pokoi dalej założyła słuchawki z mikrofonem i odezwała się nieśmiało.
– Cześć kochanie.
– Cześć Erin. Przepraszam, że się spóźnię, ale tu jest tak pięknie, że chcieliśmy jeszcze chwilę zostać.
– Cieszę się, że wracacie. Nie mogę pojąć, do czego zdolni są Rosjanie.
– Nie mogli cieszyć się z naszych niepowodzeń, więc sami pomogli.
– Dobrze, że Paul odnalazł wydruki.
– Paul? Jakie wydruki?
– Tak, Paul się zaangażował. Jest astronautą, ale wiesz, że oprócz tego jest ...