1. Echo zapomnianych legend (II)


    Data: 28.11.2019, Kategorie: Fantazja horror, bdsm Autor: Panicz

    ... podmuchu, muzyka przyspieszyła w żwawszym tempie. W tle odezwały się dziewczęce głosy nucące jakąś lokalną pieśń w rytmie magicznej melodii wybijanej ze strun. Blondynka kolejny raz zmierzyła spojrzeniem jego krocze, tym razem jej oczy otworzyły się szerzej, zęby zaś wykrzywiły w lubieżnym uśmiechu.
    
    - No, podniecił się nam chłopiec - opuszka jej palca oparła się o wybrzuszenie materiału i zakręciła nim ochoczo. - Mam na imię Ofelia, a ty?
    
    - Filemon - wymówił dosyć niewyraźnie, zmuszając się do oderwania wzroku od piersi. Zauważył, że uszy dziewczyny zdobiły kolczyki wysadzane kamieniami szlachetnymi podkreślającymi mocno kolor jej oczu.
    
    Ofelia zamrugała tylko wesoło i szturchnęła palcem czubek jego nosa, zgrabnie przenosząc później rękę za jego głowę. Palce sprawnie wtopiły się w gęstwinę długich włosów. Chłopak przymknął oczy i przechylił wysoki kufel, by całkowicie go opróżnić. Gdy otworzył oczy, świat tlił się niewyraźnie wokół niego. Podwyższenie z możnymi tych ziem zniknęło zupełnie z pola widzenia Filemona. Zewsząd otaczały go powyginane w tańcu na wpół rozebrane ciała.
    
    - Jesteś jednym z naszych gości, prawda? - usłyszał jej głos tuż przy uchu.
    
    - Tak... przybyliśmy do księdza.
    
    Kobieta roześmiała się gromko, górując przez chwilę nad wszechogarniającym harmidrem.
    
    - Masz swojego księdza - poczuł dłoń zaciskającą się we włosach. Skierowała buzię chłopaka wprost na biust. Słodycz miodu wypełniła jego usta, a wargi szybko zrobiły się równie lepkie co ...
    ... potężne piersi Ofelii. Zgarniał słodką papkę językiem i na zmianę ssał jej sutki. Wkrótce po klejącym nektarze nie było śladu nawet na brzuchu dziewczyny.
    
    Uniósłszy jego twarz ujętą za podbródek, zajrzała mu w oczy z bliska.
    
    - Smakowało? - niebieskie oczęta zatliły się wesoło.
    
    Filemon pokiwał głową z uznaniem, jednakowoż czując, że jest pociągany w górę. Po chwili stali już naprzeciw siebie w chmarze wirujących ciał. Ofelia przewyższała go o głowę, świecąc falującym biustem przed jego twarzą. W mig ów widok umknął mu, a zdecydowane szarpnięcie dłoni splecionej z jego dłonią wciągnęło ich w tłum. Przeciskał się przez ciżbę, prowadzony przez hożą towarzyszkę, tu i ówdzie ocierając się o roznegliżowane ciała. Dopiero po chwili zorientował się, że czyjaś zaczepna ręka niemal całkiem zerwała zeń koszulę, inna zaś zsunęła spodnie aż do miejsca, w którym zaczynają się uda. Nie zdążył się nawet obejrzeć w stronę podwyższenia, by odszukać wzrokiem żonę burmistrza. Kiedy sobie o niej przypomniał przemierzali chłodny kamienny korytarz wychodzący z głównej sali. Chłopakowi kręciło się w głowie, ledwie udawało mu się utrzymać równowagę przy nagłych skrętach w boczne alejki.
    
    Gdy przymykał oczy i otwierał je po chwili, byli za każdym razem w zupełnie innym miejscu. W końcu po kolejnym uchyleniu powiek Filemon zorientował się, że dotarli do jakiejś komnaty. Ściany zdobiły śliskie, lekko połyskliwe płyty koloru szarej zieleni podobnie jak dwie kolumny dzielące pomieszczenie jakby na ...
«1...345...14»