1. Obietnica ognia (Sługa płomieni 3)


    Data: 01.12.2019, Autor: nefer

    ... moje buty. Zrób to bardzo starannie, życzę sobie, by lśniły podczas tego przyjęcia. Tylko użyj może ręczników, książę!
    
    Powstrzymała go, gdy zamierzał wykonać prośbę żony na własny sposób. Nawet w takiej formie sprawiła mu jednak przyjemność i dopiero później zaczął podejrzewać, że może pani Rianna postarała się celowo odwrócić uwagę męża oraz zmienić temat rozmowy.
    
    Prowadzeni przez gospodarza, zajęli miejsca w wytwornie przygotowanej loży przeznaczonej na trzy osoby. Ustawiono ją na podwyższeniu w sporej rozmiarów komnacie. Służba podawała wymyślne przekąski, a następnie przeszła do głównych dań. Smaku dodawały im egzotyczne, sprowadzane z dalekich krain przyprawy. Zapewne poselstwo przywiozło je za sobą, podobnie jak kucharza. W tutejszych krainach były praktycznie nieosiągalne, a jeśli nawet, kosztowały krocie i mało kto potrafił posłużyć się tymi specjałami we właściwy sposób. Do tego równie wyborne wina, także sprowadzone z Chrysoplis, jak nie omieszkał zauważyć ambasador. Gdy nasycili już głód, służący uprzątnęli stół i wycofali się dyskretnie. Zrozumiał, że nadeszła pora na zapowiedzianą, najważniejszą atrakcję tego bankietu.
    
    Demetriusz klasnął w dłonie i do sali wkroczyły Kina oraz Waris. Obydwie niemal nagie, bo trudno było uznać za ubiór przeźroczyste szaty z najdelikatniej tkanego jedwabiu oraz godną samej cesarzowej biżuterię, którą nosiły młode kobiety. To znaczy, pomyślał tak w pierwszej chwili on sam, bazylissa Damarena musiała przecież posiadać w ...
    ... swoich szkatułach klejnoty o wiele cenniejsze. Tym niemniej, łowczynie wywierały silne wrażenie i podziwiając ich wdzięki musiał zarazem docenić zdolność przewidywania małżonki. Wpadające przez niewielkie okna słabe światło zbliżającego się zmierzchu, wspomagane blaskiem kilku świec, dodawało cudzoziemskim pięknościom tajemniczego uroku. Na znak ambasadora dziewczęta skłoniły się głęboko i napełniły kielichy ucztujących winem.
    
    - Pozwólcie, Szlachetni Państwo, że opuszczę Was teraz na jakiś czas. Pokazem, który za chwilę ujrzycie, najlepiej rozkoszować się na osobności. Moja obecność byłaby z pewnością nie na miejscu. Mam nadzieję, że to, co ujrzycie, przypadnie Wam do gustu. Takie jest też życzenie Najdostojniejszej Bazylissy Damareny. Skorzystajcie też, proszę, z tego znakomitego wina. To również upominek Pani Połowy Świata. Wznieśmy teraz kielichy na Jej cześć.
    
    Zdając sobie zapewne sprawę z dwuznacznej sławy otaczającej dwór w Chrysopolis, sam ujął naczynie i pierwszy upił spory łyk trunku. Nie wypadało odmówić i goście poszli w ślady gospodarza. Wychodząc, Demetriusz dał jeszcze znak obydwu dziewczętom, które ustawiły się na środku sali, po cztm w zmysłowy sposób, powoli pozbyły się swoich szat, rozbierając się wzajemnie. Przywarły do siebie wargami i splotły ciała w uścisku. Stawał się on coraz bardziej namiętny, podobnie jak wymieniane pieszczoty twarzy, sutków, ud, a wreszcie i najbardziej tajemnych miejsc rozkoszy. Chłonąc ten widok, musiał napić się wina. Młode ...
«12...111213...24»