1. Obietnica ognia (Sługa płomieni 3)


    Data: 01.12.2019, Autor: nefer

    ... kobiety upadły na wyłożoną skórami ubitych zwierząt podłogę i kontynuowały obdarzanie się dowodami miłości, wydając przy tym wymowne jęki rozkoszy. Jeżeli nawet udawały, to czyniły to w doskonały sposób. Po chwili zmieniły pozycję, sięgając teraz wzajemnie ustami swoich cudownych zaiste fragmentów ciał pomiędzy nogami. Zauważył, że obydwie są tam starannie wygolone. Intensywność okrzyków wzrosła, dwie smukłe sylwetki splotły się w nierozerwalny zdawałoby się węzeł hebanu i złota. Pociągnął kolejny łyk wina. Doznania, które sam odczuwał w kroku, stawały się coraz bardziej wyraziste.
    
    - Czy to wszystko, na co stać dwór cesarzowej? - odezwała się pani Rianna. - Jestem rozczarowana, spodziewałam się czegoś więcej. - Odstawiła kielich z nienaruszoną niemal zawartością.
    
    Księżna myliła się jednak. Gdy wydawało się już, że zarówno Waris jak i Kina osiągną wspólnie szczyt rozkoszy, nagle zaprzestały wzajemnych pieszczot i z pewnym trudem oderwały się od siebie. Skłoniły się głęboko i podeszły do dwóch ustawionych pod przeciwległą ścianą masywnych krzeseł z wysokimi oparciami. Kina zajęła miejsce na jednym z nich i rozchyliła uda, podczas gdy Waris nabrała w dłonie olejku z niewielkiego, zapieczętowanego dotąd dzbanuszka. Wydzielał on silny, wyczuwalny nawet w loży zapach. Natarła hojnie tajemne miejsce koleżanki. Po chwili złotoskóra mieszkanka Wschodu odwzajemniła się dziewczynie z Południa. Przygotowane w ten sposób, ku zaskoczeniu dostojnych widzów opuściły komnatę przez ...
    ... boczne drzwi.
    
    "To przecież nie może być koniec.” - Pomyślał, sięgając po wino.
    
    Istotnie, dziewczęta powróciły po dłuższej chwili i to nie same. Głośne pomruki oznajmiły z pewnym wyprzedzeniem, iż wiodą swoich podopiecznych. Duch i Mrok nosiły kaptury, obroże i smycze – te ostatnie spoczywały w dłoniach opiekunek – podążały jednak z własnej woli, pomimo zasłoniętych oczu bezbłędnie odnajdując drogę i szukając kroczy młodych kobiet. Zachowywały się wręcz jak kociaki, łaszące się podczas zabawy z dziećmi. Ale ta zabawa przeznaczona została w niedwuznaczny sposób dla dorosłych i dopiero się zaczynała. Obydwie łowczynie ponownie zajęły miejsca na swoich siedziskach, raz jeszcze rozchylając nogi. Nie musiały używać smyczy aby przyciągnąć do siebie podnieconych i wydających niezwykłe pomruki zadowolenia drapieżców. Zarówno irbis jak i lampart bez żadnego kłopotu, wiedzione zapewne zmysłem węchu, odnalazły właściwe miejsca. Dziewczyny uwolniły ich głowy od kapturów, po czym zarówno Mrok jak i Duch zaczęły gorączkowo lizać swymi dużymi językami najwrażliwsze punkty ciał opiekunek. Czyniły to z widocznym pośpiechem, doznając przedziwnej przyjemności. Waris i Kina trzymały swoje koty za uszy, wydawało się to jednak całkowicie niepotrzebne. Ich własna rozkosz ujawniła się wkrótce okrzykami nieporównywalnymi z odgłosami, które wydawały podczas uprzednich, wzajemnych pieszczot.
    
    Opróżnił kielich do dna, trudno było jednak oczekiwać w obecnej chwili podania kolejnej porcji trunku. ...
«12...121314...24»